Adam89 Pomógł: 2 razy Dołączył: 20 Sty 2013 Posty: 138
Wysłany: 2013-11-15, 16:01
No ba :D
_________________ UL - niesłyszące od 1993 r. - Nucleus 6 (aktywacja 18 XI 2013 r.)
UP (Phonak Bolero Q70, wcześniej Widex Inteo-9) - stan od 1990r.:
- - - 10 db - - 75 db - - - 85 db - - - 75 db - - - 65 db
do 500 Hz - 1000 Hz - 2000 Hz - 4000 Hz - 8000 Hz
Nie chcialabys slyszec o implancie i dalej chcialbys robic wszystko w Lublinie ... ale nie dziekuj po to tu jestesmy
_________________ UL: Nucleus Freedom (aktywacja 18 kwietnia 2011)
UP: Nucleus 6 (aktywacja 27 grudnia 2013)
----------------------------------------------------------
Usted nunca caminaba solo ... con tal que tus sueños se hicieron añicos ... Nunca el mismo
_________________ UL: Nucleus Freedom (aktywacja 18 kwietnia 2011)
UP: Nucleus 6 (aktywacja 27 grudnia 2013)
----------------------------------------------------------
Usted nunca caminaba solo ... con tal que tus sueños se hicieron añicos ... Nunca el mismo
Trochę długo ,ale czas szybko leci.Mnie zarejestrowała córka,ale na Pstrowskiego w Warszawie .Nie myslałam wtedy o implancie tylko o lepszym aparacie.Miałam czekac od września do lipca na wizytę.W lutym dostałam telefon,że ktoś wypadł z kolejki i czy mogę przyjechac.Po badaniach stwierdzili,że ratuje mnie tylko implant ,bo na stare lata będę głucha jak pień i przekazali mnie do Kajetan.Żaden aparat mi nic nie dawał.Znowu czekałam do 1 sierpnia,a potem to juz poszło szybko,bo 24 listopada miałam już operację.( za trzy dni będzie 8 lat).Renata myślę,że warto czekac,bo Ty masz od razu Kajetany.
_________________ ela2
Dołączył: 01 Sty 1970 Posty:
Wysłany: 2013-11-22, 13:47
8 miesięcy to baaardzo długo...
Opus 2 napisał/a:
Miałam czekac od września do lipca na wizytę
to jest dziesięć miesięcy ! taki długi termin ci dali ??...a z drugiej strony miałaś szczęście że właśnie do ciebie zadzwonili i zaproponowali wizytę w lutym.
Opus 2 napisał/a:
za trzy dni będzie 8 lat
i jak to jest już tyle lat żyć z implantem ? dobrze teraz słyszysz ?
Pewnie że dobrze słyszę.Przed operacją jednak miałam wielkiego stracha i najlepiej bym z niej zrezygnowała.Całe szczęście,że tego nie zrobiłam.Niektórzy piszą,że nie słyszą dźwięków pianina w całości.Ja przed operacją słyszałam tylko połowę tych niskich dźwięków.Teraz słyszę wszystkie.
Teraz uczę się angielskiego i idzie mi coraz lepiej.Znam już dużo słówek i jest mi łatwiej zrozumiec to co jest na płytkach CD.Orłem w angielskim nie będę,ale może kiedyś się z kimś jakoś dogadam.
Najgorszy był pierwszy rok po implantacji.Teraz nawet odgłos wiertarki jest normalnością.
Chodzę na koncerty organowe i ta muzyka jest jak balsam na moja duszę.Słuchałam koncertu organowego w Świętej Lipce.To dopiero był rarytas.
Nie lubię chodzic bez procesora(muszę,gdy nakręcam włosy po myciu),bo wtedy słyszę od domowników"nie wrzeszcz". Oni już zapomnieli,że nie słyszę.Przyjęli mnie w poczet słyszących .
Jak widzisz to z implantem żyje mi się bardzo dobrze i jest moim największym przyjacielem.Zdążyłam się z nim przez te 8 lat na dobre zaprzyjaźnic i choc nie raz płata mi figle(psuje się lub pobiera za dużo energii,bo baterie są słabej jakości) ,ale ułatwia mi bardzo życie.Dzięki niemu nauczyłam obsługiwac się komputer .Mam smartfona-chociaż te młode konsultantki mi go odradzały,bo myślały ,że nie dam rady w moim wieku.Ten implant wrócił mi chęc do życia.Tobie też tego życzę, chociaż uprzedzam na początku łatwo nie będzie.
Otoz to : przesiadka z malucha do mercedesa nie jest taka latwa ... Trzeba bedzie troche samozaparcia troche sie pomeczyc ale warto ... Choc kazdy slyszy co innego ... Ja np mam klopot z wysokimi dzwiekami ... ale np angielskiego sie nauczylem teraz ucze sie hiszpanskiego i jestem na dobrej drodze. Reasumujac : nawet jesli pojawia sie jakies trudnosci nie mozesz przestac i odrzucic procka w kat ...
_________________ UL: Nucleus Freedom (aktywacja 18 kwietnia 2011)
UP: Nucleus 6 (aktywacja 27 grudnia 2013)
----------------------------------------------------------
Usted nunca caminaba solo ... con tal que tus sueños se hicieron añicos ... Nunca el mismo
Dołączył: 01 Sty 1970 Posty:
Wysłany: 2013-11-24, 15:59
Opus 2 napisał/a:
Najgorszy był pierwszy rok po implantacji.
Opus 2 napisał/a:
uprzedzam na początku łatwo nie będzie.
i tego się bardzo boję, że sobie nie poradzę i będę wyłączać procesor..
Rzeszowianin napisał/a:
nawet jesli pojawia sie jakies trudnosci nie mozesz przestac i odrzucic procka w kat ...
jednym słowem trzeba się zmuszać i na siłę starać się wytrzymać to piekło tak ?
Opus 2 napisał/a:
Ten implant wrócił mi chęc do życia.Tobie też tego życzę
Dziękuję Elu..takiego właśnie wsparcia mi potrzeba.
Witek W. Pomógł: 2 razy Dołączył: 14 Lut 2012 Posty: 146 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-24, 20:41
Renato, u mnie pojutrze mija rok od aktywacji.
Krótkie podsumowanie:
- Wcale nie było tak źle i tak strasznie głośno; raz jeden wyłączyłem procesor, bo organista na pewnym pogrzebie tak "dawał czadu", że ludzie dobrze słyszący nie wytrzymywali, ale oni nie mieli co wyłączyć
- Inżynierowie zawsze dają szansę cofnięcia się do poprzedniego, cichszego programu, gdyby mózg uparcie nie chciał zaakceptować kolejnego stopnia trudności (nie musiałem z tej opcji korzystać ani razu); warto wytrzymać, mózg jest plastyczny, nawet u mnie, a nie jestem już młodzikiem
- Przeważnie użytkownik ma możliwość przyciszenia, ale nie musiałem z tego korzystać.
- Właśnie wróciłem z tygodniowego turnusu rehabilitacyjnego w Łebie i powiem krótko: było świetnie, polecam każdemu.
Dasz radę
Pozdrawiam W.
No i jeszcze jedno - niektórzy (wcale nie jest ich mało), jako jedynie skuteczną metodę "leczenia" szumów usznych zalecają ciągłą stymulację ucha dźwiękami.
Tak czy inaczej - ani nie odpuszczaj, ani (może nawet szczególnie) nie nakręcaj się nadmiernie. Nawet po ostatecznych badaniach i decyzji komisji - robimy.
Tylko spokój może Cię uratować.
_________________ ESPrit 3G, maj 2005. Od grudnia 2010 Freedom.
Dołączył: 01 Sty 1970 Posty:
Wysłany: 2013-11-25, 19:54
@Witku, dzięki za pocieszenie....może u mnie też nie będzie tak strasznie i niepotrzebnie marudzę, ale to trzeba sprawdzić żeby móc się przekonać
mirek napisał/a:
Tylko spokój może Cię uratować.
to prawda...a jak to jest być spokojnym ?? bo ja nie potrafię
Iwona Pomogła: 1 raz Dołączyła: 23 Sie 2008 Posty: 50
Wysłany: 2013-11-25, 20:57
Nie wiem jak zacytować czyjąś wypowiedz ale spróbuje.
[quote="Witek W."]
- Właśnie wróciłem z tygodniowego turnusu rehabilitacyjnego w Łebie i powiem krótko: było świetnie, polecam każdemu.
Witku. Czy coś się zmieniło w Łebie? Podobno od września zmieniono regulamin pobytu na turnusie i nie mozna wychodzić z ośrodka. Czy to prawda?
_________________ UP. NUCLEUS FREEDOM
UL. PHONAK SUPERO 412
Witek W. Pomógł: 2 razy Dołączył: 14 Lut 2012 Posty: 146 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-25, 21:15
Iwona, nie wiem jak było kiedyś.
Teraz jest "reżim szpitalny"
Wychodziliśmy, tylko że grupowo. Nawet czasem dwa razy dziennie, na spacer.
W czasie spaceru można było wstąpić do sklepu.
Ale ponieważ jest tam pełne wyżywienie i sporo zajęć od rana do wieczora, więc nie mieliśmy żadnych "ciągot" do eskapad poza ośrodek.
Pozdrawiam W.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum