Witajcie . Kochani wiem że to gdzieś widziałam na forum ale nie mogę znależć napiszcie mi albo dajcie jakiś link odnośnie mycia głowy po wszczepie. Myślę że pomoże Mirek albo Rzeszowianin choć nie tylko . Pozdrawiam
Boze widzisz i nie grzmisz ?
Moze zanim zalozysz kolejny temat zapytasz meza czy czasem nie zalozyl podobnego ! Nie rob smietnika !
_________________ UL: Nucleus Freedom (aktywacja 18 kwietnia 2011)
UP: Nucleus 6 (aktywacja 27 grudnia 2013)
----------------------------------------------------------
Usted nunca caminaba solo ... con tal que tus sueños se hicieron añicos ... Nunca el mismo
Poszukaj sobie a nie zakladaj co chwila nowy temat . Przez takich jak Ty jest syf i burdel bo nic nie mozna znalezc bo kazdy wchodzi i zamiast poszukac to zaklada nowy temat i wzzystko sie dubluje !
Nie bede Ci pomagal znajdowac albo bedziesz samodzielna albo pisz do ludzi wiadomosci prywatne . Dosc tego balaganu !
I nie jestem kochany dla Ciebie nie bylem i k... nie bede !
_________________ UL: Nucleus Freedom (aktywacja 18 kwietnia 2011)
UP: Nucleus 6 (aktywacja 27 grudnia 2013)
----------------------------------------------------------
Usted nunca caminaba solo ... con tal que tus sueños se hicieron añicos ... Nunca el mismo
Dzidek60 ja mam długie włosy więc umyłam tylko połowę głowy z pomocą domowników.Całkiem nieźle wyglądało.Przecież ranę i tak przemywasz i nosisz opaskę.Wytrzymasz bez mycia drugiej połowy głowy do zagojenia rany.
_________________ ela2
rozsadek5 Pomogła: 3 razy Dołączyła: 13 Kwi 2014 Posty: 12
Wysłany: 2014-04-24, 16:38
Witam, jestem przed operacją wszczepienia implantu ślimakowego.Termin mam na 26 maja. Była bym już po operacji ale nie miałam jeszcze TK.
Proszę mi powiedzieć czy ktoś z was po operacji wracał do domu samochodem ? :-/
Witam, jestem przed operacją wszczepienia implantu ślimakowego.Termin mam na 26 maja. Była bym już po operacji ale nie miałam jeszcze TK.
Proszę mi powiedzieć czy ktoś z was po operacji wracał do domu samochodem ?
Wtaj.
Tak mój znajomy pokonał 300km własnym autem, ale ja uważam że to niebezpieczne. Osobiście bałabym się. Na ogół przesypiam całą trasę, a mam o 25km bliżej niż on.
rozsadek5 Pomogła: 3 razy Dołączyła: 13 Kwi 2014 Posty: 12
Wysłany: 2014-04-24, 22:04
mirek napisał/a:
Jako kierowca? Jaka odległość? Jak długo już jeździsz?
Tak, jako kierowca, mam do pokonania około 200km cze-wa/wa-wa jeżdżę 24 lata ale babcią jeszcze nie jestem
Jak pytałam podczas rozmowy tel. to usłyszałam, że lekarz absolutnie nie wyrazi zgody, mogę być jeszcze słaba ,mogą być zawroty itp.
Chyba nie warto ryzykować,.
Możesz być słaba, możesz mieć zawroty głowy, możesz mieć i inne objawy.
A możesz się również bardzo dobrze czuć.
Według mnie to nie byłby żaden problem. Czym innym i tak musisz dotrzeć do domu. W znacznie mniej komfortowych warunkach i znacznie dłużej!
"Słabość" i zawroty są równie niebezpieczne wtedy, bo się na schodach możesz przewrócić. Tudzież w pociągu na przykład. A przecież jeszcze jakieś bagaże będziesz mieć.
Sam wracałem pociągiem i wiem jakie to uczucie. :) Głowa podgolona i w opasce, włosy brudne i tłuste, ani mee, ani bee do nikogo ... patrzą jak na wariata.
Następnego dnia po powrocie już jeździłem. Co prawda na krótkich dystansach, ale bez problemów.
Tyle tylko, że ja prawie żadnych skutków ubocznych operacji nie odczuwałem, poza kilkunastodniowymi zaburzeniami smaku.
Jest tylko jedno ale ... pojedziesz sama samochodem, postoi on tam sobie te trzy dni i ... co, jeśli faktycznie nie będziesz czuć się na siłach nim wrócić? Mało prawdopodobne z naszego doświadczenia, ale możliwe.
Poczeka miesiąc na kolejną wizytę, bo pojedziesz pociągiem, a wrócisz autem?
Najrozsądniejszym rozwiązaniem jest znalezienie kogoś, kto po Ciebie przyjedzie. To tylko 200km.
_________________ ESPrit 3G, maj 2005. Od grudnia 2010 Freedom.
Oj m-c nie postoi to autko bo za 10 dni zdejmują szwy a potem faktycznie 30dni do aktywacji.
Ja niestety kiepska byłam po zabiegu i faktycznie ten bagaż i bez osoby drugiej. Zostały tylko wspomnienia
Myślę, że Mirek dobrze radzi.
E ja po operacji wsiadlem w samolot i polecialem do Girony i za 10 dni bylem z powrotem na zdjecie szwow . Jak lot przezylem to do dzis nie wiem ale jakos dalem rade .
Co innego jednak auto co innego samolot ...
_________________ UL: Nucleus Freedom (aktywacja 18 kwietnia 2011)
UP: Nucleus 6 (aktywacja 27 grudnia 2013)
----------------------------------------------------------
Usted nunca caminaba solo ... con tal que tus sueños se hicieron añicos ... Nunca el mismo
Oj m-c nie postoi to autko bo za 10 dni zdejmują szwy
Z tego co wiem, to nie ma przymusu wizyty w Kajetanach, jeśli proces gojenia przebiegał bezproblemowo i nie ma innych niespodzianek.
Można to zrobić w miejscu zamieszkania.
_________________ ESPrit 3G, maj 2005. Od grudnia 2010 Freedom.
Oj m-c nie postoi to autko bo za 10 dni zdejmują szwy
Z tego co wiem, to nie ma przymusu wizyty w Kajetanach, jeśli proces gojenia przebiegał bezproblemowo i nie ma innych niespodzianek.
Można to zrobić w miejscu zamieszkania.
Tak masz rację pod warunkiem że masz zayfanie do swego miejsca zamieszkania. Ja wolałam zrobić to w Kajetanach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum