Jako użytkownik implantu ślimakowego ubiegałam się o orzeczenie o niepełnosprawności. Otrzymałam je. Jeśli dobrze pamiętam to zakwalifikowano mnie do grupy umiarkowanej.
Sprawdzę to w dokumencie. Żeby nie przekłamać.
Sprawdziłam, mam orzeczony umiarkowany stopień niepełnosprawności.
Oczywiście nie na podstawie tego że ma implant, tylko na podstawie przedłożonych wyników badań, zaświadczenia lekarskiego...
Orzeczenie o stopniu niepełnosprawności mam wydane przez Miejski Zespół ds Orzekania o Niepełnosprawności.
Wogóle to obowiązują dwa rodzaje orzecznictwa:
- Orzecznictwo do celów rentowych (prowadzone przez lekarza orzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Komisje Lekarskie Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego /KRUS/, komisje lekarskie podległe MON i MSWiA)
- Orzecznictwo do celów pozarentowych (prowadzone przez Zespoły do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności)
Czym się różnią? Wyczytałam, że...
Orzeczenia lekarzy orzeczników ZUS określające niezdolność do pracy. Orzeczenia ZUS oceniają zdolność do pracy i podstawę do świadczeń ubezpieczenia społecznego.
Orzeczenia o stopniu niepełnosprawności powiatowych zespołów nie są podstawą do ubiegania się o rentę lub emeryturę z ubezpieczenia społecznego, ale stwarzają możliwość do korzystania z ulg i świadczeń wynikających z ustawy.
Wcześniej było tak, że orzeczenie o stopniu niepełnosprawności automatycznie implikowało rentę ZUSowską. Nie było żadnych dodatkowych komisji, składało się wniosek z kopią orzeczenia i po kilku miesiącach dostawało rentę.
Ale od mniej więcej dwóch lat jest inaczej. Zawsze są komisje ZUSu i nie są przyznawane renty osobom niesłyszącym, które posługują się aparatami albo implantem ślimakowym.
_________________ Bartek
UL: 100 - 110 dB, Supero 412
UP: MED-EL Pulsar, TEMPO+ od 17.03.06 do czerwca 2007, obecnie OPUS 2
Witam
Piszę poniewaz mam syna (7 lat) jest obustronnie prawie głuchym dzieckiem.Aparaty mu wcale nie pomagają,bardzo szybko traci słuch.Kazano mi zapisac syna na implantacje.
Staralismy sie o orzeczenie o stopniu niepełnosprawnosci i dostał....ale chodzi mi o to ze nie ma zaznaczonego punktu na orzeczeniu ze wymaga opieki osoby drugiej,złożyłam odwołanie od tej decyzji i zobaczymy co bedzie dalej.
To kto ich zdaniem ma zapewnic mu opieke,wyjazdy do lekarzy,na rehabilitacje i pomóc w nauce???
Mąż pracuje a ja zajmuje sie teraz synami:)
Do pracy nikt mnie nie przyjmie poniewaz nikt nie bedzie tolerował mojej nieobecnosci conajmniej 2 razy w tygodniu.
Napisz dokładniej o co Ci właściwie chodzi i co by miało z tego wynikać dla Was.
Twój syn nie jest osobą, która wymaga nieustannej opieki - samodzielnie je, ubiera się, chodzi, załatwia potrzeby fizjologiczne itd, itp.
Przyjmuję i akceptuję Twoją matczyną troskliwość i niepokój o jego dalszy los. Ale on tylko nie słyszy. Im wcześniej to zrozumiesz i zaakceptujesz tym lepiej dla Was. Ani żadne orzeczenie, lekarz a nawet implant tego nie zmieni.
Pozwól, że zapytam jeszcze o jedno - kto Ci kazał? Chyba poinformował o takiej możliwości?
Być może implant jest jakimś rozwiązaniem. Być może jego schorzenie wyklucza możliwość implantacji. Trzeba najpierw przeprowadzić szereg badań aby o tym poważniej myśleć.
_________________ ESPrit 3G, maj 2005. Od grudnia 2010 Freedom.
Mirku przepraszam,ze sie wtracam w twoja wypowiedz, ale nie rozumiem sformulowania on tylko nie slyszy. chyba,az nie slyszy, to olbrzymie kalectwo.Kazde dziecko potrzebuje opieki matki, ale co dopiero takie które znajduje sie w swiecie ciszy. faktycznie gdyby zostal zaimplantowany to mial by szanse na normalny rozwoj, ale uwierz ze rehabilitacja trwa czasem latami.
Dominiko,
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja nie słyszę od urodzenia i wcale nie uważam, bym był jakoś straszliwie przez życie skrzywdzony, tak samo, jak wielu moich znajomych. Moim zdaniem lepiej nie podchodzić do dziecka w ten sposób - że jest straszliwie okaleczone. Ono w końcu się zorientuje, że tak o tym myślicie i będzie miało w przyszłości ogromne kompleksy.
U mnie w rodzinie zawsze byłem traktowany jak normalne zdrowe dziecko. Trzeba było się tylko skupić na komunikacji i na rehabilitacji.
Pzdr,
Bartek
_________________ Bartek
UL: 100 - 110 dB, Supero 412
UP: MED-EL Pulsar, TEMPO+ od 17.03.06 do czerwca 2007, obecnie OPUS 2
Agg Pomogła: 3 razy Dołączyła: 09 Cze 2007 Posty: 167
Wysłany: 2008-09-27, 02:31
Mam podobne odczucia, jak Bartek. Olbrzymie kalectwo? No ja przepraszam... Nie jestem ideologiem Kultury Głuchych, żeby udawać, że wszystko jest w porządku, mam swoje problemy, ale naprawdę nie czuję się jak osoba pokrzywdzona przez los. A urodziłam się niesłysząca.
Podejście pt: "straszne nieszczęście" tylko mnie irytuje i nikomu jeszcze nie pomogło.
_________________ http://ci.hell.pl/
UL: Nucleus Freedom od marca 2007
UP: ok. 90-100 dB, Widex P38
Wiecie to jest kwestia dyskusyja powiem Wam.Rozumiem baske i to, że uważa, że głuchota jej dziecka jest dla niej straszną rzeczą. Czułam się tak samo jak dowiedziałam się, że moje dziecko nie słyszy. To jest jak cios obuchem w głowe, kiedy mówią ci, że masz niesłyszące dziecko. Tym bardziej, że wydaje się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Ja tym bardziej miałam doła bo moje dziecko traciło słuch stopniowo. To jest straszne kiedy masz synka on wszytko słyszy, tak jak było po urodzeniu a później okazuje się, że coś nie gra i patrzysz jak twoje dziecko traci słuch a ty nic nie możesz zrobić. I zaczynasz sie zastanawiać jak sobie da w życiu radę, jak będzie funkcjonowało, co ze szkołą itd...
Wierzcie mi ja też myślałam, że nic gorszego nie może mnie spotkać. I naprawdę potrzebowałam sporo czasu, żeby dojść do siebie i uwierzyć, że da się żyć normalnie.
I oczywiście teraz jest znacznie lepiej. Witek ma implant, wierzę, że będzie mówił, skończy szkołe publiczną, założy kiedyś rodzinę i wszyztko będzie oki. Ale żeby dojść do takiego wniosku potrzeba czasu.
_________________ Nucleus Freedom. Marzec 2008
Agg Pomogła: 3 razy Dołączyła: 09 Cze 2007 Posty: 167
Wysłany: 2008-09-29, 16:52
Honorko, rozumiem, że dla Ciebie to był cios. Ale podejrzewam, że Witek, jak dorośnie, nie będzie w ten sposób o tym myślał Nam, niesłyszącym od urodzenia, jest w sumie dużo łatwiej niż naszym rodzicom...
Pozdrawiam.
_________________ http://ci.hell.pl/
UL: Nucleus Freedom od marca 2007
UP: ok. 90-100 dB, Widex P38
Dlatego ja nie jestem za bagatelizowaniem problemu niesłyszenia. Rzeczywiście dla rodziców jest to coś strasznego, bo każdy chce żeby jego dziecko było najszczęśliwsze na świecie. A zgadzam się , że jak ktoś nie słyszy od urodzenia to inaczej na to patrzy niż na przykład osoba, która traci słuch w wyniku wypadku czy choroby. Poznałam osoby niesłyszące i są tak pozytywne, że tylko mogłabym się od nich uczyć :)
Właśnie jestem bardzo ciekawa, czy wszystkie ZUS-y w Polsce podchodzą do tematu renty socjalnej tak samo w przypadku osób z implantem, moja córka była na komisji , lekarz z komisji mówił ,ze będzie wszystko dobrze i porządnie to opisze, a niestety potem lekarz orzecznik przysłał pismo odmawiające renty.
Złożymy z córką odwołanie, potem czeka nas komisja w Lublinie, tylko zastanawiam się czy to ma jakiś sens ?
Pozdrawiam
Ewa
Agg Pomogła: 3 razy Dołączyła: 09 Cze 2007 Posty: 167
Wysłany: 2008-10-23, 17:53
ewula napisał/a:
Właśnie jestem bardzo ciekawa, czy wszystkie ZUS-y w Polsce podchodzą do tematu renty socjalnej tak samo w przypadku osób z implantem, moja córka była na komisji , lekarz z komisji mówił ,ze będzie wszystko dobrze i porządnie to opisze, a niestety potem lekarz orzecznik przysłał pismo odmawiające renty.
Złożymy z córką odwołanie, potem czeka nas komisja w Lublinie, tylko zastanawiam się czy to ma jakiś sens ?
Pozdrawiam
Ewa
Mnie nie przyznano renty, nawet jak miałam tylko aparaty.
_________________ http://ci.hell.pl/
UL: Nucleus Freedom od marca 2007
UP: ok. 90-100 dB, Widex P38
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum