Poprzedni temat :: Następny temat
Mam problem....
Autor Wiadomość
sabina1988 

Dołączyła: 19 Gru 2009
Posty: 3
  Wysłany: 2009-12-19, 10:45   Mam problem....

Jestem 3 miesiace po operacji.....Zdarza sie ze "nie zawsze" nosze aprat szczegolnie jesli chodzi o miejsca publiczne...poniewaz moim problemem jest to ze nie umiem go zaslonic jak dla mnie to jest on widoczny.Mam mało wlosow sa cienkie i zniszczone i nie chce zeby ten aparat bylo widac poniewaz sie go wstydze.Gdybym go mogla jakos zaslonic to bez problemu bym go nosila "caly czas".Nosilam tez opaski ale mam je dosc bo w ogole mi nie pasuje w nich...Nie wiem co robic? ;( wiem ze to glupie ale nie chce zeby aparat byl widoczny!
 
     
aralka 

Dołączyła: 26 Kwi 2008
Posty: 31
Wysłany: 2009-12-19, 19:21   

to nie problem aparatu, to TY masz problem, bo sie wstydzisz i nie akceoptujesz siebie jako osoby Głuchej
_________________
UL - Phonak 412
UP - Medel Opus 2 (marzec 2008r)

Wielki przeciwnik implantacji u małych dzieci ...
 
     
Iwona 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 23 Sie 2008
Posty: 50
Wysłany: 2009-12-20, 16:11   

Z czasem włosy odrosną, i zasłonią procesor. ale musi to potrwać. Znam osoby implantowane, które nie zasłaniają procesora ani aparatu. Znam tez takie które noszą dłuższe włosy i wtedy nie widać. Ja zasłaniam, nie dlatego, że nie akceptuję siebie, ale dlatego, żeby nie wzbudzac niepotrzebnego zainteresowania u nieznajomych. Bo znajomi i tak wiedzą. Myślę, że musisz poczekać, jeżeli będziesz odczuwała duze korzysci z implantu, a życzę ci, zeby tak było to sprawa widoczności implantu zejdzie na drugi plan.
_________________
UP. NUCLEUS FREEDOM
UL. PHONAK SUPERO 412
 
     
sabina1988 

Dołączyła: 19 Gru 2009
Posty: 3
Wysłany: 2009-12-20, 16:36   

I o to wlasnie chodzi nie chce wzbudzac zainteresowania u nieznajomych, bo przed znajomymi nie musze NIC ukrywac...Oczywiscie ze akceptuje siebie taka jaka jestem bo zyje z tym juz 21 lat i jestem przyzwyczajona....Nie przeszkadza mi moj niedosluch bo umiem sie porozumiec za pomoca ruchu warg...,ale czasem chcialabym moc slyszec, nie patrzac na usta czy tez rozmawiac przez telefon...Wiem ze z czasem sie przyzwyczaje do aparatu....ale jak na razie chcialabym zeby byl on niewidoczny.
 
     
Agg 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 167
Wysłany: 2009-12-21, 14:20   

sabina1988 napisał/a:
I o to wlasnie chodzi nie chce wzbudzac zainteresowania u nieznajomych, bo przed znajomymi nie musze NIC ukrywac...Oczywiscie ze akceptuje siebie taka jaka jestem bo zyje z tym juz 21 lat i jestem przyzwyczajona....Nie przeszkadza mi moj niedosluch bo umiem sie porozumiec za pomoca ruchu warg...,ale czasem chcialabym moc slyszec, nie patrzac na usta czy tez rozmawiac przez telefon...Wiem ze z czasem sie przyzwyczaje do aparatu....ale jak na razie chcialabym zeby byl on niewidoczny.


W takiej sytuacji zawsze mi się przypomina pewna historia, z czasów na długo przed implantem.
Aparaty noszę od małego dziecka. Kiedy chodziłam do szkoły, zawsze zasłaniałam je włosami, wymyślałam różne bardzo dziwne fryzury, żeby móc związywać włosy, a zasłaniać aparaty.

Potem wyjechałam na studia do innego miasta i było mi wszystko jedno, poza tym uznałam, że lepiej aby ludzie wiedzieli od razu, że mogę mieć problemy z porozumieniem się - były one zawsze tej natury, że nie bardzo dały się ukryć, więc nawet nie próbowałam. Zaczęłam upinać włosy tak, jak mi było wygodnie, a nie tak, żeby aparaty były niewidoczne. I co? I okazało się, że mało kto to w ogóle zauważa.
Na początku każdego nowego semestru chodziłam do swoich wykładowców i uprzedzałam ich o tym, że niedosłyszę (spotykałam się przy tym z życzliwością, pożyczali mi materiały itd). I co najmniej kilka razy spytano mnie, czy nie mogłabym nosić jakiegoś aparatu. Kiedy pokazywałam palcami, że przecież mam dwa, było wielkie zdziwienie. Po prostu ich nie widzieli, mimo włosów związanych z tyłu.

To wszystko siedzi w Twojej głowie. Ja natychmiast zauważę aparat u kogoś innego, ale to dlatego, że jestem na to szczególnie wyczulona.

Masz aparat słuchowy czy implant ślimakowy? Bo procesor implantu co prawda jest większy, ale ze względu na brak wkładki jeszcze mniej się rzuca w oczy, a kabelek to każde włosy są w stanie zasłonić.
_________________
http://ci.hell.pl/
UL: Nucleus Freedom od marca 2007
UP: ok. 90-100 dB, Widex P38
 
     
sabina1988 

Dołączyła: 19 Gru 2009
Posty: 3
Wysłany: 2009-12-21, 17:26   

Ja aparat nosilam tylko pare razy jak bylam mala a potem przez te długie lata do teraz nie nosiłam w ogole....No i w koncu teraz dopiero mam implant ślimakowy...Te dzwieki jeszcze nie sa takie naturalne jak to było "bez aparatu" a co dopiero jak słucham muzyki.Teraz czeka mnie ta długa rehabilitacja...mam nadzieje ze wszystko sie jakos ulozy.I bede umiala sluchac nie patrząc na usta ;-)
 
     
Anděl 
Przyszły Protetyk Słuchu


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 24 Mar 2009
Posty: 139
Wysłany: 2009-12-22, 00:29   

sabina1988 napisał/a:
a co dopiero jak słucham muzyki


Sabina miałam to samo jak miałam pierwsze podłączenie implantu :) Mogłam słuchać tylko symfonie. Chociaż podrzucę ci dwa linki i sama powiedz czy dałaś radę słuchać to "coś" niż normalna muzykę choćby z radia. Bo u mnie mowy nie było (jeśli chodzi o muzykę z radia);) Bynajmniej przez dwa tygodnie ;)
O to one:
http://w276.wrzuta.pl/aud...nieznana_wersja
http://ashle13.wrzuta.pl/...bella_s_lullaby

Ja po usłyszeniu tych wersji byłam oczarowana, że słyszę ciche klawisze, w których w aparatach mowy nie było...

Co do twojego problemu droga rówieśniczko...miałam taki sam problem ale w wieku szkolnym. Nie wszyscy mnie akceptowali i dokuczali mi więc był bunt na aparaty słuchowe, pretensje dlaczego ja nie słyszę itp. Nie wiem kiedy pogodziłam się z nimi, aż w końcu uzależniłam się od nich. Z czasem zdałam sobie sprawę, że jedni będą mnie akceptować i nie będą im przeszkadzać moje aparaty, a innym będą i tymi, którzy nie chcieli mnie z pewnych względów zaakceptować przestałam się przejmować. Do czego dochodzę? Nie wiem jak inni to powiedzą, ale to jest moje subiektywne doświadczenie i nie mówię, że każdy ma się z tym zgadzać, ale jeśli aparat, a z czasem implant ma się stać twoim "przyjacielem"w słyszeniu, najpierw zaakceptuj siebie taką jaką jesteś. Pal sześć na wścibskie spojrzenia, że każdy patrzy, że jakiś kabelek Ci wystaje( albo fajnego masz walkmana, bo spotkałam się z takimi przypadkami) bo masz związane włosy i wszystko widać. Ja się przyzwyczaiłam do tego, że nie którzy patrzą się co mam na włosach, a inni nawet nie zwracają na to uwagi. Kwestia przyzwyczajenia się...

Tak jak Agg wszystko napisała, układałam włosy tak, żeby zasłonić w młodości, a teraz to, że tak powiem brzydko mi to "zwisa i powiewa" bo to ja mam się czuć dobrze, a nie dostosowywać się do innych...żeby być dla nich w jakimś stopniu niewidzialną.
Mam nadzieję, że i po rehabilitacji uda Ci się nie czytać z ust po iluś tam miesiącach, roku, lat, bo każdy z nas inaczej łapie.

Życzę Ci powodzenia w życiu wśród dźwięków :)
_________________
UL: 85-110 dB, Phonak Naida S III UP
UP: Cochlear Nucleus Freedom Hybrid - 23.03.2009

Zdolność mówienia należy do wrodzonych praw naturalnych każdego dziecka. Dla głuchego dziecka stanowi ona realną szansę utrzymywania kontaktu z otoczeniem.
 
     
Asia 

Dołączyła: 29 Lip 2009
Posty: 10
Wysłany: 2009-12-23, 14:12   

A ja nawet lubię czasem pokazywać swój procesor, czasem lepiej jak ktoś od razu zauważy, że ja nie słyszę i nie mam z tym najmniejszego problemu. Też na początku było mi się trudno przyzwyczaić do wścibskich spojrzeń ale jest to kwestia przyzwyczajenia, jak to Andel ujęła. Zaakceptuj swojego przyjaciela! Przecież nikt Ci nie każe go nosić, coś za coś. Czy inwalida ma się wstydzić swojego wózka czy laski?
_________________
UP: Med-El Opus2 - podłączenie: czerwiec 2009
UL: gołe :)
 
     
mirek 

Pomógł: 16 razy
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 428
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2009-12-24, 22:26   

Cytat:
I o to wlasnie chodzi nie chce wzbudzac zainteresowania u nieznajomych, bo przed znajomymi nie musze NIC ukrywac.


Jak długo mam implant widać w notce na dole. Wiesz ile całkowicie obcych osób zapytało przez ten czas - "a co to"?
Dwie!

I jeszcze jedno - tak trochę na przekór Agg. Mężczyźni muszą mieć naprawdę gęste i dość długie włosy aby coś ukryć. A to coś to nie tylko kabelek ale i cewka.

Pewno powiecie, że mężczyźni "mają inaczej" i estetyka nie jest tak istotna więc nam mniej to przeszkadza. To oczywista bzdura. Może po prostu jesteśmy bardziej praktyczni? Wygląd to jedno a korzyści i dla siebie, i otoczenia - to drugie.

Aby nie przedłużać zacytuję jeszcze Anděl -
Cytat:
mi to "zwisa i powiewa"
- co inni, a w szczególności obcy, sądzą o moim "uchu".

Tak przy okazji - serdeczne życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Oczywiście dla wszystkich forumowiczów i ich rodzin.
_________________
ESPrit 3G, maj 2005. Od grudnia 2010 Freedom.
 
     
Pomarańcza 


Dołączyła: 19 Gru 2008
Posty: 54
Skąd: Witunia
Wysłany: 2010-01-07, 21:43   

Też się bardzo wstydzę pokazywać mój procesor i aparat.

Do szkoły zawsze na dwa kucyki które zasłaniają mi uszy.
Ludzie się gapią na mnie na korutarzu jak na dziwaka :-?
A po szkole natychmiast związuję włosy z tyłu - tak, jak mi najwygodniej...

Po prostu nie lubię wzbudzać zainteresowania.
Ja jedna chodzę do szkoły jako niesłysząca (chodzę do masowej) i niewiele osób wie o mojej wadzie słuchu. I nie chcę żeby wiedzieli.

Ale nietrudno to zauważyć po moich błędach artykulacyjnych. W związku z tym nie odzywam się do nikogo - uchodzę za osobę nieśmiałą i cichą. A wcale taka nie jestem!
Ja mam charakterek ;) Wiedzą o tym moi przyjaciele i rodzinka ;)

Anděl napisał/a:
bo to ja mam się czuć dobrze, a nie dostosowywać się do innych


- masz rację, ale... widzisz jak to jest. Ja nie chcę wzbudzać sensacji.
_________________
UL- Med-El Pulsar (Opus 2) - podłączenie 12.01.2009
UP- Med-El Sonata Flex (Opus 2) - podłączenie 23.07.2012
 
 
     
Anděl 
Przyszły Protetyk Słuchu


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 24 Mar 2009
Posty: 139
Wysłany: 2010-01-08, 17:57   

kikusia napisał/a:
Ludzie się gapią na mnie na korutarzu jak na dziwaka :-?


Kochana miałam taki okres w szkole masowej podstawówki, a ponieważ w tej samej szkole utworzyli gimnazjum to powiem szczerze, że sobie darowałam. Pewnie, że na początku peszyło mnie wścibskie spojrzenie, wytykanie mnie palcem, ale z czasem naprawdę przestałam się przejmować tym faktem wiedząc, że nie każdy mnie będzie lubił ;)
Poprostu zaakceptowałam siebie i Ci, którzy się ze mną zadawali wiedzieli i baaa nie przeszkadzała im moja inność. Mam nadzieję, że Ciebie kiedyś to spotka. Kto wie może w już niedalekiej przyszłości przestaniesz się przejmować. Życzę Ci tego:)

kikusia napisał/a:
Ja mam charakterek ;) Wiedzą o tym moi przyjaciele i rodzinka ;)


Mówię tez o sobie. Też jestem spokojną osobą, cichą, ale jak na osobę niesłyszącą jestem gadułą. I choć słychać mój "francuski akcent" to nikt nie pomyśli o tym, że ta osoba(ja) nie słyszę, bo mam rozpuszczone gęste włosy. Kiedy zwiążę to owszem widzę zaskoczenie, szok; a jeśli nagle chcą urwać kontakt ze mną bo nie słyszę to nie robię dramatu ;) Życie toczy się dalej i jest za krótkie na żale, a przestałam się tym faktem przejmować kochana właśnie wtedy kiedy skończyłam 16 lat. :) Ale wracając do charakteru jestem taka cicha woda brzegi rwie. Spokojna, ale mam charakterek jak przystało na lwicę i o swoje zawalczyć i swe zdanie mam i nie łatwo ustępuję ;) I też wie o tym moja rodzina i przyjaciele i Ci, którzy poznają mnie bliżej.

kikusia napisał/a:
Ja nie chcę wzbudzać sensacji.


Przyznam bez bicia, że sensację zrobiłam na mojej uczelni i obecne zachwyty nade mną przez wykładowców i to jest ta cześć, która wcześniej, kiedy byłam zaapartowana chciała mnie wylać z uczelni nagle się rozpływają widząc jak fenomenalny jest implant. Fajnie, tylko, że nie każdemu implant może pomóc w takim stopniu jak mi. I przyznaję, że pianie nad moim lepszym słuchem jest peszące bo nie prosiłam się o sensację. Na implant zdecydowałam się dla siebie, a nie dla otoczenia...
Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi. :)
Mimo to rozumiem twoje zdanie i życzę Ci sukcesów w szkole masowej i nie przejmuj się innymi ;) Na pewno zajdziesz daleko w życiu ;-)
_________________
UL: 85-110 dB, Phonak Naida S III UP
UP: Cochlear Nucleus Freedom Hybrid - 23.03.2009

Zdolność mówienia należy do wrodzonych praw naturalnych każdego dziecka. Dla głuchego dziecka stanowi ona realną szansę utrzymywania kontaktu z otoczeniem.
 
     
Pomarańcza 


Dołączyła: 19 Gru 2008
Posty: 54
Skąd: Witunia
Wysłany: 2010-01-08, 18:19   

Anděl napisał/a:
Na implant zdecydowałam się dla siebie, a nie dla otoczenia...


Ja też. W końcu to ja mam odnosić korzyści a nie inni.

Dzisiaj poszłam do szkoły w włosach związanych z tyłu... Było mi bardzo wygodnie i komfortowo! Oczywiście kilkanaście osób patrzyło na mnie (a właściwie na moje aparaty), ale nie przejęłam się tym :)


PS. Dzięki za wyczerpującą odpowiedź :)
_________________
UL- Med-El Pulsar (Opus 2) - podłączenie 12.01.2009
UP- Med-El Sonata Flex (Opus 2) - podłączenie 23.07.2012
 
 
     
hddk 

Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 1
Wysłany: 2010-01-12, 13:08   

Mam implant Medel Pulsar od około miesiąca. Włosy obciąłem sobie jeszcze krócej niż miałem. Jakoś nie przejmuję się tym że ludzie na mnie patrzą i sie przyglądają, oni po prostu nie wiedzą co to jest, to tylko ludzka ciekawość. Kilka razy miałem przyjemność porozmawiać sobie z osobą która się przełamała i zapytała mnie co to mam na głowie :)
Po prostu trzeba akceptować siebie i to wszystko.
Zobacz sobie to:
Kod:
http://www.youtube.com/watch?v=qVXIL8sj-HU&feature=player_embedded
 
 
     
Anděl 
Przyszły Protetyk Słuchu


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 24 Mar 2009
Posty: 139
Wysłany: 2010-01-12, 13:21   

Obejrzałam z czystej ciekawości i WOW to małe powiedziane. Nie jestem fanką rapu ale tekst do mnie przemówił i będzie mnie teraz ta nuta prześladować aż nauczę się na pamięć ją rapować :D

I prawda, "nie mówię szeptem" bo nie potrafię :mrgreen:
_________________
UL: 85-110 dB, Phonak Naida S III UP
UP: Cochlear Nucleus Freedom Hybrid - 23.03.2009

Zdolność mówienia należy do wrodzonych praw naturalnych każdego dziecka. Dla głuchego dziecka stanowi ona realną szansę utrzymywania kontaktu z otoczeniem.
 
     
flowers17 


Dołączyła: 25 Lis 2007
Posty: 59
Wysłany: 2010-08-22, 11:16   

Ale po co? trzeba akceptować taka jaka jesteś :)
Ja też czasami związuję włosy i jakoś mi nie przeszkadza, że ludzie patrzą na ten implant. Ja jestem przyzwyczajona od dziecka. Mogę nakryć włosy i wtedy nie widać, bo dlatego, że mam ładną fryzurę a nie zasłonić implant. Teraz rzadko związuję, bo ładniej mi jak mam rozpuszczone włosy :) A jeszcze jedno jeśli ukrywasz procesora i z obcym porozmawiasz i poznasz jako koleżanka i nie powiesz o tym i tak wyjdzie na jaw, że jesteś niesłysząca. :)
_________________
UP - Implant MED-EL Sonata od wrzesień 2014r / Opus2
poprzedni: Combi40+ 1999-2014r
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Ładowanie strony... proszę czekać!
Template junglebook v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne fixing Program do sklepu
Strona wygenerowana w 0,045 sekundy. Zapytań do SQL: 8