To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Klubu Ślimaczek
Forum Klubu Osób Impantowanych ŚLIMACZEK

Sport - Rower z implantem

Ela - 2013-05-20, 18:20

Kocham morze.
Wiatr mi śpiewa, a morskie fale nawet w bardziej wietrzne dni pięknie szumią. Krzyki mew już też mi nie przeszkadzają. Jest cudownie.
To fakt nie jeżdżę rowerem, mimo to wiatr nie przeszkadza mi w słuchaniu śpiewu ptaków może nie w lesie, ale w parkach. W lesie nie byłam już masę lat.
Też jadę nad morze, ale dopiero za m-c. :-)
Na początku też słyszałam wszystkie dźwięki głośne i jakieś mało przyjemne drażniące. Obecnie wydaje mi się, że są za ciche i jakieś przyjaźniejsze. I tylko komórkowe rozmowy nie przynoszą mi radości, a szkoda.
Pozdrawiam słonecznie.

Rzeszowianin - 2013-05-22, 05:17

Niewiem byc moze ja mam tak ze sie szybko przystosowywuje do otoczenia a byc moze jest tak ze skoro mieszkam praktycznie nad morzem bo przeciez z Girony jest juz tylko skok na Gran Canarie (swoja droga polecam - jakby ktos potrzebowal sluze pomoca "turystyczna") ze to otoczenie wymusza na mnie dostosowywanie sie do otoczenia . Faktem jest ze moja pierwsze wizyta po implantowaniu nad morzem byla bardzo ciezka porownalbym to do wizyty Angeli Merkel w Grecji :D Glownie chodzi o te #%&@@ mewy . Mialem wtedy ochote je powystrzelac :) Teraz juz nie robia na mnie takiego wrazenia wiec moze Darku warto byloby rozwazyc przeprowadzke nad morze ? :D
darekryki - 2013-05-22, 20:28

Ja nad morze?? A czemu? A co do wiatru... . Jak dla mnie jest spoko :-D Szumieć Szumi jak to wiatr w mikrofon a nie w ucho ale nie przeszkadza mi to. Tak jak od początku nie przeszkadzalo mi nic z głośnych. dzwiekow. Mam jakąś duża tolerancja na to chyba.... ale z drugiej strony.... mam wiele zastrzezen. Co do jakości tego co słyszę choć. Niby nie powinienem. .. :-/ .mam. zupelnie normalnie ustawiony procesor. Żadnego oszczedzania ślimak przed hałasem :-D
Rzeszowianin - 2013-05-22, 20:58

Darek Ty to bys chyba chcial nie dzwiek 3D tylko 4D .
Nie narzekaj tylko ciesz sie z tego co masz :P

darekryki - 2013-05-23, 05:13

Nie no cieszę się .... lepszy rydz niż. .nic :-)
Opus 2 - 2013-05-23, 23:18

Mirek mam też prawie 8 lat implant i muszę przyznać,że wiatr mi już nie przeszkadza,ale bardzo długo go nie znosiłam.Owszem jak mocno wieje a z kimś rozmawiam to mi trochę zagłusza.Nie znosiłam szumu liści na drzewach,bo słyszałam huk.Teraz jest już dobrze .Pamiętam,że gwar ulicy w Warszawie na ulicy Grójeckiej(tam mieszka moja siostra) był nie do wytrzymania.Dziś rozróżniam workot różnych samochodów i ten hałas już mi nie przeszkadza.Gdy się zamyślę to go nawet nie słyszę.To znaczy nie wpada mi do ucha w ten sposób,że jest bardzo głośny i rozwala mi głowę,ale przycichł i stał się normalny.(jeśli elektryczne słyszenie można nazwać normalnością).
Te początki z procesorem mogę porównać do nauki mojego angielskiego na płytkach CD.Gdy pierwszy raz usłyszałam słowa angielskie to nic nie rozumiałam a i powtórzyć też nie dałam rady.Dziś prawie już daję radę usłyszeć i powtórzyć wszystkie słowa.Nauczyłam się dużo słów i dlatego je wyłapuję.Pamiętam,że we wrześniu zeszłego roku po pierwszej lekcji chętnie bym zrezygnowała,ale moja nauczycielka mi nie pozwoliła.Powtarzała mi ,że wszystko przyjdzie z czasem.A teraz "I got to bed,I got to sleep. Goodnight my friends. ;-)

Witek W. - 2013-06-03, 17:20

Dzień dobry wszystkim :-)
Melduję się po powrocie z Krynicy Morskiej.
Donoszę uprzejmie i syntetycznie:
1. Morze ładnie szumi, wiatr (jak jest b. silny) nieładnie dmucha w mikrofon, mewy do wytrzymania, bo ich mało, jaskółki strasznie hałaśliwe, ale miłe ;-)
1a. Ważne dla mnie rozróżnienie:
- znośny, nawet czasem miły szum wiatru (do ok. 3-4 B)
- nieznośne podmuchy w mikrofon (mniej więcej od 4 B)
Czasem pomaga inne ustawienie głowy.
2. Wrażeń akustycznych cała masa z przewagą pozytywnych.
3. Wrażenia urlopowo-turystyczne wyłącznie pozytywne :-)
Pozdrowienia W.

Pomarańcza - 2013-08-19, 15:21

Witek W. napisał/a:
trudny do wytrzymania hałas powodowany pędem powietrza :evil:


Jak wybieram się na rower, to zakładam chustkę/bandamkę/opaskę na głowę która przykrywa moje procesory.

Chociaż nawet jak nie jeżdżę rowerem, a wracam pieszo np. ze szkoły i mocno wieje to też piszczy, świszczy, huczy mi w procesorach i wtedy zdejmuję.

Witek W. napisał/a:
Do jesieni zeszłego roku, zatem przed operacją, zdejmowałem obydwa aparaty słuchowe, bo one jak wiadomo nie lubią wilgoci.
Ale oczy miałem zawsze naokoło głowy ;-)
Teraz jeżdżę bez procesora, za to w aparacie na prawym, nieoperowanym uchu, bo całkiem bez wspomagania już nie chcę.


Nigdy w życiu nie poszłabym na rower bez procesorów... Bałabym się.

Teraz wkurza mnie to, że jak jadę rowerem to nie zawsze jestem w stanie usłyszeć, że jakiś rower za mną jedzie i zaraz będzie wyprzedzał (miałam już kilka małych wypadków/potrąceń z tego powodu :-( ) albo jak jakiś samochód za mną jedzie...

Zawsze staram się trzymać ściśle prawego pobocza, ale jak znienacka po lewej mi wyskoczy rowerzysta/samochód/skuter to wystraszona gwałtownie skręcam w lewo lub prawo :-(

Witek W. - 2013-09-15, 20:02

Cytat:
"Teraz wkurza mnie to, że jak jadę rowerem to nie zawsze jestem w stanie usłyszeć, że jakiś rower za mną jedzie i zaraz będzie wyprzedzał (miałam już kilka małych wypadków/potrąceń z tego powodu :-( ) albo jak jakiś samochód za mną jedzie...

Zawsze staram się trzymać ściśle prawego pobocza, ale jak znienacka po lewej mi wyskoczy rowerzysta/samochód/skuter to wystraszona gwałtownie skręcam w lewo lub prawo :-( "

Pomarańcza, polecam lewe lusterko, nieduże, przy samej kierownicy, żeby nie wibrowało podczas jazdy.
Pozdrawiam W.

flowers17 - 2014-10-08, 20:42

Podczas jazdy na rowerze nie noszę kasku.
W starym implancie nie przeszkadzał mi wiatr podczas jazdy ;) Słyszałam wszystko co powinno być, a wiatr to też słyszałam, ale normalnie, nie było nic nieprzyjemnego.

Nie wiem jak w nowym implancie będzie, ale można ustawiać ;)

Do jazdy na nartach mam kask, używam zestaw dla sportowców (mam procek Opus2). Bo taki mi jest najwygodniejszy i najlepiej słychać, bo pod kaskiem boli ucho i przygłusza, dlatego wolę zestaw.

ekspertcochlear - 2014-10-29, 11:29

flowers17 napisał/a:
Podczas jazdy na rowerze nie noszę kasku.
W starym implancie nie przeszkadzał mi wiatr podczas jazdy ;) Słyszałam wszystko co powinno być, a wiatr to też słyszałam, ale normalnie, nie było nic nieprzyjemnego.
Nie wiem jak w nowym implancie będzie, ale można ustawiać ;)
Do jazdy na nartach mam kask, używam zestaw dla sportowców (mam procek Opus2). Bo taki mi jest najwygodniejszy i najlepiej słychać, bo pod kaskiem boli ucho i przygłusza, dlatego wolę zestaw.


Witam,
dla bezpieczeństwa Twojego oraz nowego urządzenia zakładaj kask podczas jazdy na rowerze. Upadek z roweru może uszkodzić implant, nie wspominając o Twoich siniakach, czy zadrapaniach na twarzy. Śmiało w czasie poruszania się na dwóch kołkach możesz stosować zestaw dla sportowców.

Pozdrawiam,
Jakub Wolski

flowers17 - 2014-10-29, 16:38

Wiem o tym. Nie jeżdżę dużo na rowerze, a jak już pojadę to w spokojniejsze miejsce, nie lubię po ulicy jeździć, bo dla mnie jest niebezpiecznie (też ze względu na implant) więc kask jest zbędny w moim przypadku. Praktycznie cały czas stoi rower i nic nie robi..
Na nartach to zawsze noszę kask :) Nie chodzi o tylko bezpieczeństwo implantu tylko po prostu bezpieczeństwo mojej głowy :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group