Ela - 2013-11-08, 22:04 Do Uli Właśnie oddałam do serwisu Medel, Opus2. Za 3 tygodnie powinnam dostać odpowiedź. Też nie z własnej winy mam problem, ale jaka będzie odpowiedź nie wiem. Procek był ubezpieczony w Allianz. Wolę dopłacić niż być głucha i też zastanawiam się na ile uszkodzony i ile zapłacę. Tylko że mój Opusik goni już 6 roczek. Obecnie servis mamy w Kajetanach w budynku, który przedstawia mój avatar. Czy Twój vibrant też, spytaj to nie kosztuje Mirek ma rację. Pozdrawiam Rzeszowianin - 2013-11-09, 09:20 Ela jesli jest ubezpieczony to inna bajka to raz . Dwa skoro goni 6 rok to czemu nie wymieniasz na nowy ? Przeciez po 5 latach juz mozna sie o to starac ? Adam89 - 2013-11-09, 15:28 Rzeszowianin, pewnie dlatego, że nie ma na razie procesora Med-Ela, który byłby nowej generacji... Jest ponoć RONDO, ale czy ono daje lepszy dźwięk, to nie wiem... Ela - 2013-11-09, 21:06 Dlaczego nie wymieniam? Dostałam zastępczy. Jak pisałam mam czekać na odpowiedź zaś wniosek złożyłam w Kajetanach w sekretariacie do rozpatrzenia. To nie jest takie proste jak nam się wydaje. W obecnych czasach nawet w sklepach są problemy, a cóż mówić o takich urządzeniach jak nasze procesory. Tym razem muszę uzbroić się w cierpliwość i czekać na odpowiedź na mój wniosek w sprawie wymiany procka starego. Na razie mam zastępczy. Trzymajcie za mnie kciuki Ela - 2013-11-12, 18:09 Dzięki Renatko. Za 3 tygodnie ma się odezwać na e mail servisant, a za 2 m-ce instytut. Na razie mam zastępczy uffff oby już po wszystkim było. Opus 2 - 2013-11-12, 18:53 Ela może będzie u Ciebie jak u mnie.Po trzech i pół roku popsuł mi się procesor i dali zastępczy.Na tym zastępczym byłam w sanatorium.Po dwóch miesiącach dostałam nowy,który w lipcu przyszłego roku też będzie miał 5 lat.Na razie działa dobrze.Może Tobie też wymienią już na nowy.Ten zastępczy był dla mnie OK.Trochę cierpliwości,przecież w zastępczym też słyszysz dobrze.Nie naciskaj to może zdążą załatwic nowy. Ela - 2013-11-13, 17:13 Oj Ela2 oby Twoje słowa się spełniły. Czekam ale niezbyt cierpliwie i codziennie gonię do skrzynki pocztowej a po południu zaglądam na e mail i tu. Trzymaj się i nie przegap daty ubezpieczaenia 
Rzeszowianin - 2013-11-14, 16:19 Cierpliwosci Renato ... Mi chyba odpisali po 3-4 dniach . Z tym ze ja najpierw "startowalem" do ich przychodni na Bielanach ktora zostala ostatnio przeniesiona do Kajetan ... Rzeszowianin - 2013-11-14, 19:50 Tak wypelnialem . Po okolo 4 dniach przyszedl mail z terminem oraz z tym.co trzeba zalatwic przed wizyta (pamietam ze dosc mocne wytyczne byly w zakresie np wygladu skierowania na ktorym.np musiala byc pieczatka z numerem kontraktu z NFZ kierujacej przychodni) Adam89 - 2013-11-14, 20:21 Cierpliwości - ja wysłałem maila z prośbą o rejestrację, a dopiero kilka tygodni później dostałem telefon z terminem stawienia się na diagnostykę. Ten termin był 2,5 miesiąca od telefonu, podkreślę jednak, że u każdego może to wyglądać inaczej. mirek - 2013-11-15, 16:32 A te ... lekko licząc 20 lat, to nie było długo? I co? I nic. 
Spokojne. Nie nakręcaj się tak. Ela - 2013-11-15, 17:44 Mi też szło pod górkę, a o implantach wiedziałam że tylko dzieciom się wszczepia. Laryngolog leczyła chyba z 5 lat zanim koleżanka powiedziała mi o implancie i jak do tego dojść. Byłam nieaparatowana bo moje uszy nie reagowały na dźwięki. Dziś mam implant i znów jadę nerwami co będzie jak nie dostanę nowego procka lub każą płacić ogromną sumkę. No wiem że ubezpieczony. No i co z tego, że już złożyłam wniosek jak znów czekam. A przecież zgłaszałam usterki od zeszłego roku i to od lutego. Dobrze, że servis jest na miejscu ale czy załatwiłam ok nie wiem. Uffffff. Można tam kupić rożki itp drobiazgi. Nie py tałam o inne części bo tylko to było mi potrzebne. Rożki na sztuki i tanie. Niestety nie wszędzie są lekarze mówiący prawdę lub znający się na swoim zawodzie i przyznający się do niewiedzy swojej. Też jak Renata brnęłam tyle, że nie 20 lat, a 7 lat. Opus 2 - 2013-11-15, 19:49 Oj a ja tam wierzę w Kajetany,bo przecież tam odzyskałam słuch i tam są bardzo życzliwi ludzie i nie zostawią nas bez pomocy.Nie chodzę już do mojego laryngologa do którego chodziłam prawie 20 lat,bo to dzięki niemu słyszę wszystko o dwa lata później.To on mnie nastraszył,że mogą mi podczas operacji coś uszkodzic i w ogóle nie będę słyszała.Tak przecież nie powinien lekarz mówic do pacjenta. Elu ja nie wiem jak Ty zgłaszałaś usterki,ale ja jak mi się coś psuje to jadę do Kajetan i jakoś mnie zawsze przyjęli bez rejestracji.Lepiej jednak zadzwonic do inżyniera,bo jak mi mówił to mają nie raz sympozja i ich po prostu nie ma i wtedy musiałabym czekac do następnego dnia,ale ja mam gdzie nocowac . Elu ja miałam aparat,ale nie nosiłam,bo nic mi nie dawał.Kupowałam prywatnie i zapłaciłam sporo kasy.Dwa lata temu oddałam go starszej osobie za darmo i jeszcze cieszyłam się,że Jej to coś dało.Po co miał leżec u mnie w domu. Głowa do góry Renato i Elu,bo sprawy na pewno rozwiążą się pozytywnie i po Waszej myśli . ula - 2014-02-28, 15:48 ula, No i po kłopocie właśnie odzyskałam mój naprawiony procesor trwało to dość długo ale miałam zastępczy więc spoko. Zepsuty zostawiłam w Kajetanach, za naprawę nic nie płaciłam a nie był ubezpieczony . Odnośnie wymiany po 5 latach to tylko jak jest uszkodzony .Tak mi powiedziała pani u której odbierałam procek
mirek - 2014-03-01, 09:54
Uściślijmy pojęcie "uszkodzony". To nie znaczy, że jest całkiem popsuty i nie działa. Jest niepełnosprawny, szczególnie, gdy już wcześniej był naprawiany. I wcale nie wiem, czy warto się cieszyć z "odzyskania swojego".
Miałaś sprawny, i choćbyś go miała już "na zawsze", to było OK. A "twój" mógł sobie spokojnie leżakować gdzieś tam w szufladach serwisantów, czy kogokolwiek i czekać na złomowanie.
|
||||||||
