To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Klubu Ślimaczek
Forum Klubu Osób Impantowanych ŚLIMACZEK

Podróże - Kontrola bezpieczeństwa

mirek - 2012-11-27, 18:51

Po co pisać? Mają dość roboty na co dzień. :-)
Za miesiąc i tak będziesz, to pogadasz.

A może coś się pozmieniało w międzyczasie i już "papierów" nie ma?
Tak nawiasem mówiąc, to takie wpadające w żółć jest. ;-)

W cywilizowanym świecie powinno kontrolerom wystarczyć to, co powiesz. Tym bardziej, że celem nie jest uniknięcie kontroli. A nawet wręcz przeciwnie - wpadasz niejako w kontrolę osobistą. :-)

Opus 2 - 2012-11-27, 23:09

Witek ja mam taką kartę,a właściwie składaną książeczkę.Pokazuję ją u lekarza jak mnie nie zna,bo niektórych rzeczy nie możemy mieć robionych.Pokazywałam na lotnisku.Ona jest wielkości naszej karty pacjenta (a więc mała).Na jednej okładce pisze Patient Identification Card.Z tyłu na okładce jest moje nazwisko,nazwisko prof H. Skarżyńskiegoi numer telefonu,gdzie mogą inni dzwonić,aby zasięgnąć informacji jeśli nie wiedzą jak z nami postępować.W środku w tej poskładanej książeczce są wiadomości w różnych językach.Jest ich ponad 20-ścia.Po polsku też jest.
Jeśli chodzi o uruchomienie alarmów to zdarzyło mi się kilka razy.W Warszawie w Hali Banacha jak wchodziłam,ale facet stwierdził,że wie o co chodzi.Za to w Grudziądzu było już trochę gorzej.Przy wychodzeniu od Deichmana uruchmiłam alarm.Ja tego nawet nie zauważyłam,ale pani do mnie podeszła i mówi,że ja mam na nogach ich buty.Stwierdziłam,że zgadza się,bo tydzień temu od nich kupiłam.Mówiłam też,że mam procesor mowy i mogę uruchomić nim alarm.Była zaskoczona i chciała ,żebym udowodniła,że buty kupiłam u nich.Miała pecha,bo ja w portfelu miałam ich rachunek.Przeprosiła,ale do torby też mi zajrzała.Pokazałam też książeczkę.Widać było,że jest jej głupio.Przepraszała i twierdziła,że ich nigdy o takim czymś nikt nie informował.
Tę książeczkę też chyba dostałam trochę póżniej.Pozdrawiam ;-)

Rzeszowianin - 2012-11-28, 08:59

Widzicie a ja latam srednio co 2-3 tygodnie (teraz ze wzgledu na kontuzje mniej) i mimo ze w Kajetanach wiedza ze nie mieszkam w Polsce takiej ksiazeczki mi nie dali - nie wiem moze nie zasluzylem ? :)
Nigdy nie zapomne swojego pierwszego lotu : startowalem z lotniska EL PRAT w Barcelonie , powiedzialem celnikowi (lecialem wtedy do Polski) sakramentalne : I have hearing system . A on zglupial wogole nie wiedzial ani co to jest ani o co chodzi . Musialem mu wyciagac magazynek z bateriami ze tam zadnych lasek dynamitu nie wioze , ze magnes w transmiterze to magnes a nie cos innego ... a na koniec pokazalem mu sznyte za uchem :)
Ale teraz juz jest ok a to dlatego ze wyrabiajac paszport (nie gramy tylko w Hiszpani - na wakacjach gralismy np w Chinach i Japonii) postaralem sie o wpis do paszportu ze mam takie cudo :)
Jeszcze slowko : W Japonii jak mnie zobaczyli z tym implantem (kawal chlopa ze mnie , na dodatek lysy i z kilkoma tatuazami) to kazdy chcial sobie zrobic ze mna zdjecie :D

Takze Witku jesli nie dadza Ci tego papieru to wyrabiajac paszport (nie wiem czy takie cos mozna wpisac w dowod ale pamietam ze w tym ksiazkowyc byla rubryka - znaki szczegolne) wpisz implant slimakowy w kolumnie uwagi lub cos w tym stylu (nie pamietam w co ja to wpisywalem ale to jest jakas alternatywa jesli nie masz ksiazeczki a wypada Ci jakis lot

Pozdrawiam z Girony

darekryki - 2012-11-28, 18:15

hmmmm mi tez nie dali ani tez nie informowali o takim czyms jak ksiazeczka :-x no ale kabelka do mp3 od dueta tez by nie dali,,,, gdybym sie nie upomniał a wiec,,, :mrgreen: Rzeszowianin co tu wymagac od celników gdy nawet lekarze laryngolodzy i podstawowej opieki nie wiedzą co to jak działa i gdzie to dostac :arrow: to czyli implat :lol: :lol: :lol:
Witek W. - 2012-11-29, 13:53

Dzień dobry
Dziękuję wszystkim za informacje.
Jak będę w grudniu w Kajetanach, to popytam i poproszę o taki dokument.
Ewentualnie napiszę do nich wcześniej, jeśli zdarzy mi się przedtem włączyć kilka alarmów w sklepach ;-)
Pozdrawiam W.

Rzeszowianin - 2012-12-04, 11:49

UWAGA INFO DO WSZYSTKICH :

Jeśli nie dostaliście przy aktywacji karty użytkownika implantu do przedstawienia na lotniskach to w Kajetanach niewiele Wam z tym pomogą . Musicie w tej sprawie zgłosić się do Medincusa i oni to Wam podeślą ...


Pozdrawiam

elektro - 2012-12-04, 14:37

JAk zwykle zachecaja do operacji a pozniej umywaja raczki.. I trzeba wszystko teraz jezdzic do Medincusa
Anděl - 2012-12-04, 15:23

Pfffffffffffff, a kiedyś (i to całkiem niedawno) solidnie wszystko i o wszystkim informowali i dawali do naszych łapek. Ja się domyślam teraz czemu wszystko trzeba do Medicusa :roll:
elektro - 2012-12-04, 15:49

Prosze na pw podeslij info dlaczego ? Jak mozesz.
mirek - 2012-12-04, 16:58

elektro napisał/a:
JAk zwykle zachecaja do operacji a pozniej umywaja raczki.. I trzeba wszystko teraz jezdzic do Medincusa

A po cóż jeździć?
Wystarczy jeden mail. Lub telefon, jeśli komuś wygodniej. Nigdy nie miałem żadnych problemów.

Ostatecznie, to Medicus (nie Medincus, proszę nie mylić!) , jako przedstawiciel Cochlear'a w Polsce i tak zbiera i prowadzi wszystkie dane o użytkownikach.
O dawna klinika implantacyjna jest tylko pośrednikiem.
Przypuszczam, że dokąd były dwa, trzy ośrodki implantacyjne, to mogli iść na rękę pacjentom.
Ponadto to nie klinika jest gwarantem dla urządzenia. Wszelkie sprawy, związane z ewentualnymi awariami sprzętu są i tak załatwiane u dystrybutora.
Kliniki grzecznościowo to robiły zamiast nas. Pewno jeszcze robią. Ale czym innym jest obsługiwać grzecznościowo (za darmo) 100 pacjentów, a czym innym tysiące? Prawda?

Teraz ośrodków się namnożyło, pewno każdy ma własne procedury. Pacjenci mogą być różnie traktowani, więc co w tym dziwnego, że Medicus chce mieć wszystko pod kontrolą pod względem ewidencyjnym?

Ja wiem, że każdy by chciał, żeby za niego wszystko załatwiano.
Ale może pora jednak samemu o siebie dbać przede wszystkim? ;)
Takie czasy kochani, nie ma po co wracać chyba do zasad sprzed dziesięcioleci. ;)

Witek W. - 2012-12-04, 17:49

Wiadomość dla opusowców / duetowców ;-)
Po informacji od Kuby, za którą dzięki, napisałem do warszawskiego Med-Ela.
Przyślą mi zaświadczenie za kilka dni, poprosili tylko o dane moje i procesora.
Pozdrawiam W.

Rzeszowianin - 2012-12-04, 23:39

Ciesze sie ze moglem pomoc . Pozdrawiam
Witek W. - 2012-12-05, 12:24

Hej Kuba i wszyscy :-)
Małe sprostowanie do mojego poprzedniego posta.
Jako że jestem z Warszawy, legitymację na "bramki" odbieram (dzisiaj) osobiście. Zamiejscowi jak zrozumiałem dostają pocztą.
Pozdrowienia W.

Ela - 2012-12-22, 17:46

Ja też mam taką jak ma ela2. Małą skladankę w różnych językach. I tak jak ona pokazuję co mam na głowie i jest ok.

Do Witka W
Czyli mam sama się upomnieć o taką legitymację czy sami przyślą?
Za granicę też czasem się wybieram, ale nasze implanty-procki reagują na różne bramki i tu w Polsce. W muzeach potrafią uruchomić alarm. Już z tym się osobiście spotkałam. No cóż musiałam się przyznać co mam. :-)
Ela

Rzeszowianin - 2012-12-23, 06:34

Musisz skontaktowac sie BEZPOSREDNIO z Medincusem - moze byc mailem . Oni to wysla .


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group