Kocham morze.
Wiatr mi śpiewa, a morskie fale nawet w bardziej wietrzne dni pięknie szumią. Krzyki mew już też mi nie przeszkadzają. Jest cudownie.
To fakt nie jeżdżę rowerem, mimo to wiatr nie przeszkadza mi w słuchaniu śpiewu ptaków może nie w lesie, ale w parkach. W lesie nie byłam już masę lat.
Też jadę nad morze, ale dopiero za m-c.
Na początku też słyszałam wszystkie dźwięki głośne i jakieś mało przyjemne drażniące. Obecnie wydaje mi się, że są za ciche i jakieś przyjaźniejsze. I tylko komórkowe rozmowy nie przynoszą mi radości, a szkoda.
Pozdrawiam słonecznie.
Niewiem byc moze ja mam tak ze sie szybko przystosowywuje do otoczenia a byc moze jest tak ze skoro mieszkam praktycznie nad morzem bo przeciez z Girony jest juz tylko skok na Gran Canarie (swoja droga polecam - jakby ktos potrzebowal sluze pomoca "turystyczna") ze to otoczenie wymusza na mnie dostosowywanie sie do otoczenia . Faktem jest ze moja pierwsze wizyta po implantowaniu nad morzem byla bardzo ciezka porownalbym to do wizyty Angeli Merkel w Grecji :D Glownie chodzi o te #%&@@ mewy . Mialem wtedy ochote je powystrzelac :) Teraz juz nie robia na mnie takiego wrazenia wiec moze Darku warto byloby rozwazyc przeprowadzke nad morze ? :D
_________________ UL: Nucleus Freedom (aktywacja 18 kwietnia 2011)
UP: Nucleus 6 (aktywacja 27 grudnia 2013)
----------------------------------------------------------
Usted nunca caminaba solo ... con tal que tus sueños se hicieron añicos ... Nunca el mismo
Ja nad morze?? A czemu? A co do wiatru... . Jak dla mnie jest spoko Szumieć Szumi jak to wiatr w mikrofon a nie w ucho ale nie przeszkadza mi to. Tak jak od początku nie przeszkadzalo mi nic z głośnych. dzwiekow. Mam jakąś duża tolerancja na to chyba.... ale z drugiej strony.... mam wiele zastrzezen. Co do jakości tego co słyszę choć. Niby nie powinienem. .. .mam. zupelnie normalnie ustawiony procesor. Żadnego oszczedzania ślimak przed hałasem
Darek Ty to bys chyba chcial nie dzwiek 3D tylko 4D .
Nie narzekaj tylko ciesz sie z tego co masz :P
_________________ UL: Nucleus Freedom (aktywacja 18 kwietnia 2011)
UP: Nucleus 6 (aktywacja 27 grudnia 2013)
----------------------------------------------------------
Usted nunca caminaba solo ... con tal que tus sueños se hicieron añicos ... Nunca el mismo
Mirek mam też prawie 8 lat implant i muszę przyznać,że wiatr mi już nie przeszkadza,ale bardzo długo go nie znosiłam.Owszem jak mocno wieje a z kimś rozmawiam to mi trochę zagłusza.Nie znosiłam szumu liści na drzewach,bo słyszałam huk.Teraz jest już dobrze .Pamiętam,że gwar ulicy w Warszawie na ulicy Grójeckiej(tam mieszka moja siostra) był nie do wytrzymania.Dziś rozróżniam workot różnych samochodów i ten hałas już mi nie przeszkadza.Gdy się zamyślę to go nawet nie słyszę.To znaczy nie wpada mi do ucha w ten sposób,że jest bardzo głośny i rozwala mi głowę,ale przycichł i stał się normalny.(jeśli elektryczne słyszenie można nazwać normalnością).
Te początki z procesorem mogę porównać do nauki mojego angielskiego na płytkach CD.Gdy pierwszy raz usłyszałam słowa angielskie to nic nie rozumiałam a i powtórzyć też nie dałam rady.Dziś prawie już daję radę usłyszeć i powtórzyć wszystkie słowa.Nauczyłam się dużo słów i dlatego je wyłapuję.Pamiętam,że we wrześniu zeszłego roku po pierwszej lekcji chętnie bym zrezygnowała,ale moja nauczycielka mi nie pozwoliła.Powtarzała mi ,że wszystko przyjdzie z czasem.A teraz "I got to bed,I got to sleep. Goodnight my friends.
_________________ ela2
Witek W. Pomógł: 2 razy Dołączył: 14 Lut 2012 Posty: 146 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-06-03, 17:20
Dzień dobry wszystkim
Melduję się po powrocie z Krynicy Morskiej.
Donoszę uprzejmie i syntetycznie:
1. Morze ładnie szumi, wiatr (jak jest b. silny) nieładnie dmucha w mikrofon, mewy do wytrzymania, bo ich mało, jaskółki strasznie hałaśliwe, ale miłe
1a. Ważne dla mnie rozróżnienie:
- znośny, nawet czasem miły szum wiatru (do ok. 3-4 B)
- nieznośne podmuchy w mikrofon (mniej więcej od 4 B)
Czasem pomaga inne ustawienie głowy.
2. Wrażeń akustycznych cała masa z przewagą pozytywnych.
3. Wrażenia urlopowo-turystyczne wyłącznie pozytywne
Pozdrowienia W.
trudny do wytrzymania hałas powodowany pędem powietrza
Jak wybieram się na rower, to zakładam chustkę/bandamkę/opaskę na głowę która przykrywa moje procesory.
Chociaż nawet jak nie jeżdżę rowerem, a wracam pieszo np. ze szkoły i mocno wieje to też piszczy, świszczy, huczy mi w procesorach i wtedy zdejmuję.
Witek W. napisał/a:
Do jesieni zeszłego roku, zatem przed operacją, zdejmowałem obydwa aparaty słuchowe, bo one jak wiadomo nie lubią wilgoci.
Ale oczy miałem zawsze naokoło głowy
Teraz jeżdżę bez procesora, za to w aparacie na prawym, nieoperowanym uchu, bo całkiem bez wspomagania już nie chcę.
Nigdy w życiu nie poszłabym na rower bez procesorów... Bałabym się.
Teraz wkurza mnie to, że jak jadę rowerem to nie zawsze jestem w stanie usłyszeć, że jakiś rower za mną jedzie i zaraz będzie wyprzedzał (miałam już kilka małych wypadków/potrąceń z tego powodu ) albo jak jakiś samochód za mną jedzie...
Zawsze staram się trzymać ściśle prawego pobocza, ale jak znienacka po lewej mi wyskoczy rowerzysta/samochód/skuter to wystraszona gwałtownie skręcam w lewo lub prawo
Witek W. Pomógł: 2 razy Dołączył: 14 Lut 2012 Posty: 146 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-15, 20:02
Cytat:
"Teraz wkurza mnie to, że jak jadę rowerem to nie zawsze jestem w stanie usłyszeć, że jakiś rower za mną jedzie i zaraz będzie wyprzedzał (miałam już kilka małych wypadków/potrąceń z tego powodu ) albo jak jakiś samochód za mną jedzie...
Zawsze staram się trzymać ściśle prawego pobocza, ale jak znienacka po lewej mi wyskoczy rowerzysta/samochód/skuter to wystraszona gwałtownie skręcam w lewo lub prawo "
Pomarańcza, polecam lewe lusterko, nieduże, przy samej kierownicy, żeby nie wibrowało podczas jazdy.
Pozdrawiam W.
Podczas jazdy na rowerze nie noszę kasku.
W starym implancie nie przeszkadzał mi wiatr podczas jazdy ;) Słyszałam wszystko co powinno być, a wiatr to też słyszałam, ale normalnie, nie było nic nieprzyjemnego.
Nie wiem jak w nowym implancie będzie, ale można ustawiać ;)
Do jazdy na nartach mam kask, używam zestaw dla sportowców (mam procek Opus2). Bo taki mi jest najwygodniejszy i najlepiej słychać, bo pod kaskiem boli ucho i przygłusza, dlatego wolę zestaw.
_________________ UP - Implant MED-EL Sonata od wrzesień 2014r / Opus2
poprzedni: Combi40+ 1999-2014r
Podczas jazdy na rowerze nie noszę kasku.
W starym implancie nie przeszkadzał mi wiatr podczas jazdy ;) Słyszałam wszystko co powinno być, a wiatr to też słyszałam, ale normalnie, nie było nic nieprzyjemnego.
Nie wiem jak w nowym implancie będzie, ale można ustawiać ;)
Do jazdy na nartach mam kask, używam zestaw dla sportowców (mam procek Opus2). Bo taki mi jest najwygodniejszy i najlepiej słychać, bo pod kaskiem boli ucho i przygłusza, dlatego wolę zestaw.
Witam,
dla bezpieczeństwa Twojego oraz nowego urządzenia zakładaj kask podczas jazdy na rowerze. Upadek z roweru może uszkodzić implant, nie wspominając o Twoich siniakach, czy zadrapaniach na twarzy. Śmiało w czasie poruszania się na dwóch kołkach możesz stosować zestaw dla sportowców.
Wiem o tym. Nie jeżdżę dużo na rowerze, a jak już pojadę to w spokojniejsze miejsce, nie lubię po ulicy jeździć, bo dla mnie jest niebezpiecznie (też ze względu na implant) więc kask jest zbędny w moim przypadku. Praktycznie cały czas stoi rower i nic nie robi..
Na nartach to zawsze noszę kask :) Nie chodzi o tylko bezpieczeństwo implantu tylko po prostu bezpieczeństwo mojej głowy :)
_________________ UP - Implant MED-EL Sonata od wrzesień 2014r / Opus2
poprzedni: Combi40+ 1999-2014r
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum