Wysłany: 2012-01-14, 20:25 Pogłos "wycie w uchu" implantowanym
Mam podłączony procesor od 05.12.2011 r. Jestem już po pierwszej regulacji procesora 11.01.2012 r. Od początku podłączenia procesora przy odbiorze dźwięków przez procesor a także gdy sama mówię i jak ktoś do mnie mówi słyszę po każdym słowie jakby echo podobne do dźwięku gongu w kościele. Dzieje się to wtedy gdy mam włączony procesor. Do września 2011 nosiłam aparat. Potem słuch mi się pogorszył. Przestałam słyszeć. Nastąpiły szumy uszne. Chciałam się dowiedzieć czy ktoś z implantowanych miał też takie problemy z "wyciem w uchu". Czy to ustępuje i po jakim czasie.
Ustepuje to . Ale kiedy to roznie mi to zajelo jakies 2-3 tygodnie
_________________ UL: Nucleus Freedom (aktywacja 18 kwietnia 2011)
UP: Nucleus 6 (aktywacja 27 grudnia 2013)
----------------------------------------------------------
Usted nunca caminaba solo ... con tal que tus sueños se hicieron añicos ... Nunca el mismo
"Wycie w uchu" rozumiane jako pogłos, dudnienie, rozmycie dźwięków, popiskiwanie, wrażenie jakby dźwięk dochodził z tunelu, ewentualnie "butelkowy"...można by jeszcze pewnie wiele porównań użyć.
Tak, wiele osób po podłączeniu procesora zgłasza podobne wrażenia. Jest to naturalna reakcja, po długiej nieobecności dźwięku w nowo uruchomionym uchu.
Porównując, tak jak światło oślepia po wyjściu z ciemności, towarzyszy też temu wrażenie "mroczków" w oczach, czasem plamek np. "zielonych" tak też jest z dźwiękiem, który nagle przecież dochodzi do nas po długiej nieobecności.
Ile czasu będzie trwał taki efekt, trudno ocenić. Może mieć na to wpływ czas niesłyszenia,
zakres doświadczeń słuchowych danej osoby w całym dotychczasowym życiu...
Od kilku tygodni do kilku miesięcy...?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum