Poprzedni temat :: Następny temat
trudna decyzja
Autor Wiadomość
Agg 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 167
Wysłany: 2010-11-21, 11:05   

Magda13 napisał/a:


Agg, jeżeli mogę zapytać, jaka i czy duża jest różnica między słyszeniem w aparatach od słyszenia za pomocą implantu?


To zależy od tego, jaki się miało ubytek słuchu (ja miałam ok. 85 dB w najniższych częstotliwościach, 90-120 w średnich i zupełnie nic nie słyszałam w tych wyższych). Dla mnie różnica polega przede wszystkim na tym, że w aparatach niektórych dźwięków nie słyszałam w ogóle. Należały do nich niektóre ważne głoski (ś, sz, s, cz, ć, k, t, p), śpiew ptaków, wyższe dzwonki, mnóstwo dźwięków otoczenia. Po podłączeniu implantu te wszystkie dźwięki się pojawiły - jest o tym dużo napisane w archiwach mojego bloga http://ci.hell.pl/ .
Te dźwięki, które słyszałam i w aparatach, i w implancie, po tych trzech latach już są dla mnie podobne - przyzwyczaiłam się już do wszelkich różnic :)

Gdyby ktoś miał przed operacją lepszy słuch (albo aparat typu Naida), to te różnice mogłyby być mniejsze. Nie wiem, nie testowałam :-)

Trzeba by sprawdzić, co Kuba słyszy tak konkretnie. Na jakie dźwięki reaguje. Jeśli uciekają mu te wszystkie ś i sz - to może być wskazówka przemawiająca za wszczepieniem implantu. Bo w implancie, jeśli wszystko dobrze pójdzie, takie dźwięki będzie słyszeć.

Czy słyszę jak cyborg? Nie wiem, nigdy nie słyszałam normalnie ;-) Nawet jeśli - nie przeszkadza mi to zupełnie. Można to określać jak się chce. Jakość dźwięku jest najlepsza, z jaką _ja_ kiedykolwiek miałam do czynienia. I to jest moje bardzo osobiste doświadczenie, nieprzekładalne na niczyje inne ;)

[ Dodano: 2010-11-21, 11:13 ]
Magda13 napisał/a:


W IFPS pani doktor też nam powiedziała, że nie ma na co czekać, bo teraz mowa rozwija się najintensywniej, a na nasze pytanie, czy jednak nie warto jeszcze Kuby poobserwować, teraz kiedy ma odpowiednio ustawione aparaty powiedziała, że dzieci, które spotkaliśmy na oddziale powinny być dla nas odpowiedzią (chodziło o dzieci w wieku od 4-7 lat, które mówiły jedynie pojedyncze słowa lub wcale)... trochę nas to powaliło :cry:


Prawda jest taka, że jeśli implant jest rzeczywiście potrzebny, to naprawdę nie ma co czekać. Tylko czy jest, czy wystarczą aparaty? To jest pytanie, na które musisz sobie odpowiedzieć, wraz ze specjalistami.

Cytat:

[ Dodano: 2010-11-19, 23:04 ]
jeżeli mogę jeszcze popytać to:
1) czy implantuje się tylko jedno ucho? a jeżeli tak to dlaczego?


"kasa misiu kasa", ale tak naprawdę dla rehabilitacji to nie ma aż tak wielkiego znaczenia, szczególnie jeśli na drugim uchu można mieć dobry aparat.

Cytat:

2) zakładając czysto hipotetycznie, co jeżeli zabieg z jakiś względów się nie uda? czy zachowuje się wtedy resztki słuchowe i można wrócić do aparatów?
3) co, kiedy implant się zepsuje? czy jest możliwość, że zepsuje się wewnętrzna część?


Część wewnętrzna ma gwarancję na 10 lat i jej awaria w tym czasie nie jest problemem użytkownika ;-) Zdarzają się reimplantacje z tego powodu, znam takie przypadki.
Procesor jak aparat, różne rzeczy mogą się z nim stać. Dlatego ja wykupiłam ubezpieczenie, wolę to, niż płakać później w telewizji, że zgubiłam "implant" i nie stać mnie na nowy :-]

A resztki słuchowe, tak jak Mirek pisze, czasem się zachowują, ale nie zawsze. Mimo to, jeśli są rzeczywiście wskazania do operacji, moim zdaniem warto zaryzykować.

Cytat:

4) ile kosztuje to dobrowolne ubezpieczenie?


Zależy od rodzaju procesora. Są to kwoty rzędu 400-600 zł rocznie.

[ Dodano: 2010-11-21, 11:17 ]
mirek napisał/a:
Cytat:
mogę więc domniemywać, że słyszy i częściowo rozumie mowę, ale czy to wystarczy,żeby nauczył się poprawnie mówić?


Z poważniejszym niedosłuchem wielu się nauczyło poprawnie mówić, pisać. Przykład masz powyżej między innymi.
Agg implant ma od 3 lat, nooo, powiedzmy czterech, a wszystko co osiągnęła w życiu miało miejsce wcześniej.


Zgadza się, ale z implantem byłoby mi łatwiej i może nie nosiłabym tak grubych okularów. Osiągnęłam co osiągnęłam, bo nie miałam innego wyjścia ;-) Implanty pojawiły się w Polsce, kiedy miałam jakieś 15 lat, a wtedy to już było po ptokach, jeśli chodzi o pewne sprawy typu swobodne rozumienie mowy ze słuchu.

Cytat:

W głównej mierze od Ciebie zależy co Kuba osiągnie. Wyłącznie Twoje samozaparcie, poświęcenie mu maksimum czasu, kopalnia cierpliwości i wyrozumiałości jednocześnie da efekty. I to niezależnie czy na najbliższe lata wystarczą aparaty, czy będzie implant. On bowiem sam w sobie nie spowoduje cudu natychmiastowego.


Tu się zgadzam. Najważniejsza będzie praca z dzieckiem.

[ Dodano: 2010-11-21, 11:21 ]
mirek napisał/a:
A ta pani ma implancik w głowie, że jest upoważniona do wydawania opinii jak się słyszy?

Agg, co Ty na to :-)


Ja na to, że mamy wolność słowa i każdy może gadać różne bzdury ;-)
Osoby, które kiedyś normalnie słyszały i mają implant, wygłaszają czasem takie opinie. Ale osoby nie(do)słyszące od urodzenia nie mają skali porównawczej.

Cytat:

Proponuję jednak dla poważnych dyskusji rozróżniać znaczenia - słyszę, rozumiem
Bo to nie idzie w parze na ogół.


O tak. Słyszenie do rozumienia ma się tak, jak widzenie do umiejętności czytania. Otwórz sobie jakąś stronę po arabsku i zobacz, ile rozumiesz - mimo że widzisz wszystko. Nauczenie się samego alfabetu tak, by czytać swobodnie, zajmie człowiekowi z rok, a swobodne, szybkie czytanie w tym języku kilka lat ciężkiej pracy.

[ Dodano: 2010-11-23, 18:11 ]
I jeszcze jedno bym chciała tu napisać.

mirek napisał/a:
Cytat:

Z poważniejszym niedosłuchem wielu się nauczyło poprawnie mówić, pisać. Przykład masz powyżej między innymi.
Agg implant ma od 3 lat, nooo, powiedzmy czterech, a wszystko co osiągnęła w życiu miało miejsce wcześniej.


Ja osiągnęłam sporo i znam osoby, które też podobnie jak ja od urodzenia nie(do)słyszały i świetnie znają język polski, rozwinęły swoje możliwości, nie mają problemów z porozumieniem się itd. Ale znam też dużo ludzi, którzy niby mieli takie same warunki do rozwoju jako dzieci, a dzisiaj robią błędy w języku polskim, mówią niewyraźnie i nie funkcjonują zbyt dobrze w społeczeństwie słyszących. I naprawdę nie sądzę, żeby to była wina rodziców, którzy się nie starali - czasem po prostu rehabilitacja daje przeciętne, nie spektakularne efekty. Lepsze słyszenie (jeśli rzeczywiście będzie lepsze w implancie niż w dobrze dobranym aparacie) może jednak pomóc przekroczyć pewną barierę.
_________________
http://ci.hell.pl/
UL: Nucleus Freedom od marca 2007
UP: ok. 90-100 dB, Widex P38
 
     
Magda13 

Dołączyła: 16 Lis 2010
Posty: 16
Wysłany: 2010-11-24, 12:41   

mirek napisał/a:
Eeee tam przegapisz ...
Z takim podejściem jak Twoje to chyba niemożliwe.


Dzięki :) mam nadzieje, że masz rację.

[ Dodano: 2010-11-24, 12:54 ]
mirek napisał/a:
Zresztą stosunkowo łatwo można raczej ocenić, czy dziecko częściej reaguje na Twój głos, czy dopiero na Twoją obecność w polu widzenia.


Zdecydowanie reaguje na mój głos. Sprawnie interpretuje dźwięki, które usłyszy np. szczekanie psa, dzwonek do drzwi i przekręcany klucz w zamku (zaraz biegnie zobaczyć kto przyszedł) gwizdek w czajniku, silnik samochodu, dzwonek telefonu i wiele wiele innych.

[ Dodano: 2010-11-24, 13:00 ]
mirek napisał/a:
Akumulatory nie są wieczne i kiedyś trzeba będzie je wymienić na nowe. A swoje kosztują.
Zresztą sprawy finansowe "przedsięwzięcia", choć oczywiście ważne, powinny być ostatnią rzeczą jaką powinnaś brać pod uwagę przed decyzją.


Nie zamierzałam i nie zamierzam się tym sugerować, wspomniałam o tym procesorze na akumulator bardziej w ramach ciekawostki, bo wydawało mi się, że jest to nowość.

[ Dodano: 2010-11-24, 13:02 ]
mirek napisał/a:
No i zawsze zostaje "po staremu" drugie ucho.


To jednak jest mało pocieszające :(

[ Dodano: 2010-11-24, 13:06 ]
mirek napisał/a:
Czy moje podejrzenia są słuszne i pytałaś powyżej i o implant, i procesor mowy jednocześnie? Bo choć to komplet, to jednak dwa oddzielne urządzenia, które pod względem awaryjności trzeba widzieć całkiem osobno.


Chyba niezbyt trafnie sprecyzowałam pytanie, ale tak, pytałam o implant i procesor.

[ Dodano: 2010-11-24, 13:10 ]
mirek napisał/a:
Jeszcze wrócę do tego "słuchania oczami" - niech Ci nie przyjdzie do głowy ograniczać dziecko w tym zakresie! To tak samo dobry sposób na komunikację jak słyszenie. A umiejętność ta, teraz nabyta, ułatwi rozwój dziecka i gwarantuję, że przyda się przez całe życie. Nawet z implantem. Nie widzę powodu, aby wierzyć co niektórym, że "czytanie z ust" jest równoznaczne z automatycznym odrzucaniem przez dziecko faktycznego słyszenia.
Będzie to pomocne również w sytuacjach, gdy będziecie mieć trudności z nauką słyszenia i mówienia. Przecież układ warg, języka jest decydujący co, i jak, dziecko powie. Prawda?


Możesz być pewny, że jestem tego świadoma i oczywiście tego nie robię!

[ Dodano: 2010-11-24, 13:22 ]
Agg napisał/a:
Cytat:

Proponuję jednak dla poważnych dyskusji rozróżniać znaczenia - słyszę, rozumiem
Bo to nie idzie w parze na ogół.


O tak. Słyszenie do rozumienia ma się tak, jak widzenie do umiejętności czytania. Otwórz sobie jakąś stronę po arabsku i zobacz, ile rozumiesz - mimo że widzisz wszystko. Nauczenie się samego alfabetu tak, by czytać swobodnie, zajmie człowiekowi z rok, a swobodne, szybkie czytanie w tym języku kilka lat ciężkiej pracy.


To nie tak, że nie zdaję sobie sprawy z różnicy między słyszę a rozumiem, po prostu biorę pod uwagę cały proces razem, bo przecież żeby móc zrozumieć to trzeba najpierw usłyszeć i teraz dopiero wiem, że to wszystko nie jest takie proste...

[ Dodano: 2010-11-24, 13:27 ]
W ramach sprostowania: pierwszy cytat należy do Mirka, drugi do Agg.
Wyszło tak chyba dlatego,że zaznaczyłam całość w odpowiedzi Agg i dałam cytuj.
 
 
     
mirek 

Pomógł: 16 razy
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 428
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2010-11-24, 19:52   

No to mamy prawie, że załatwiona sprawę.
Warto by było jeszcze poobserwować młodego i odpowiedzieć na pytanie Agg jak to z tymi wszystkimi świstami i szelestami językowymi. Trochę dodatkowych badań porobić może?
Masz jakieś propozycje w tym kierunku z kliniki?

Na dziś w zasadzie utwierdzam się w przekonaniu, że dziecko bardzo dobrze sobie radzi z aparatami. Tylko to "drobne" pytanie - czy wystarczająco dobrze i co będzie za rok na przykład ...
_________________
ESPrit 3G, maj 2005. Od grudnia 2010 Freedom.
 
     
Agg 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 167
Wysłany: 2010-11-26, 02:13   

Magda13 napisał/a:


To nie tak, że nie zdaję sobie sprawy z różnicy między słyszę a rozumiem, po prostu biorę pod uwagę cały proces razem, bo przecież żeby móc zrozumieć to trzeba najpierw usłyszeć i teraz dopiero wiem, że to wszystko nie jest takie proste...



Właśnie. Ja to rozumiem tak, że u małego dziecka nauka słyszenia idzie w parze z nauką rozumienia. U dziecka starszego czy osoby dorosłej - już nie, rozumienie robi się dużo trudniejsze, choć słychać wszystko.
_________________
http://ci.hell.pl/
UL: Nucleus Freedom od marca 2007
UP: ok. 90-100 dB, Widex P38
 
     
Anděl 
Przyszły Protetyk Słuchu


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 24 Mar 2009
Posty: 139
Wysłany: 2010-11-26, 09:16   

Agg napisał/a:
Magda13 napisał/a:


To nie tak, że nie zdaję sobie sprawy z różnicy między słyszę a rozumiem, po prostu biorę pod uwagę cały proces razem, bo przecież żeby móc zrozumieć to trzeba najpierw usłyszeć i teraz dopiero wiem, że to wszystko nie jest takie proste...



Właśnie. Ja to rozumiem tak, że u małego dziecka nauka słyszenia idzie w parze z nauką rozumienia. U dziecka starszego czy osoby dorosłej - już nie, rozumienie robi się dużo trudniejsze, choć słychać wszystko.


I ja się podpisuję rękami i nogami. Już samo to, że po pierwszym podłączeniu WSZYSTKO no dosłownie najmniejszy szmer słyszałam trudno mi było zinterpretować co to jest? Więc rozumienie i słyszenie nie zawsze idzie w parze od razu.
I tak jak Mirek napisał Pani syn na dzień dzisiejszy bardzo dobrze sobie radzi w aparatach, co nawet ja wyczytałam po poszczególnych postach. Pytanie znów powtórzę, jak bardzo może pójść do przodu za pół roku w aparatach. Pójdzie czy stanie w miejscu, bo jeśli stanie to być może wtedy trzeba będzie podjąć decyzję implantowania. Chyba, że psychicznie już jesteście przygotowani (przygotowujecie się) na trudną decyzję dla dziecka czekamy czy ryzykujemy.

Co polemiki pokazywania Wa jak dzieci 4-7 letnie funkcjonują...
Każdy przypadek niedosłuchu jest inny, każde dziecko funkcjonuje w aparatach inaczej, każda rehabilitacja następuje w innym tempie nie wspominając już o tym, że rodzice też powinni brać udział na zajęciach by podglądać jak logopeda prowadzi zajęcia by wiedzieć co robić w domu i jak zachęcać do zajęć dziecko, każde dziecko, jeśli rodzice zdecydują się na wszczep będzie musiało zaczynać od zera, baaa może być "bunt", że zacznie się ściąganie cewki bo za głośno, bo przeszkadza, bo szybciej się męczą a są takie przypadki, i ku przestrodze dziecko albo ruszy jak kometa Harleya albo będzie to bardzo powolny i żmudny okres przy którym rodzice będą mieć żal, wewnętrzne pretensje itp., a efektów niestety natychmiastowych nie będzie.

I nie napisałam tego by zniechęcić tylko jak wygląda procedura nie tyle z własnej autopsji, co z obserwacji i znajomej, którą jeśli poproszę to być może się tu zaloguje i więcej Ci powie o swojej córeczce.
U mnie okres mowy stanął w miejscu koło 4 roku życia, aparaty dostałam przed samą zerówką no i rehabilitacja logopedyczna non stop plus ćwiczenia z mamą. Ją też namawiali notorycznie w Warszawie na wszczep implantu ślimakowego, bo przecierali oczy ze zdumienia, że jak dziecko z głębokim niedosłuchem może tak dobrze funkcjonować w aparatach, podczas gdy inne dziecko o tym samym niedosłuchu miga?
_________________
UL: 85-110 dB, Phonak Naida S III UP
UP: Cochlear Nucleus Freedom Hybrid - 23.03.2009

Zdolność mówienia należy do wrodzonych praw naturalnych każdego dziecka. Dla głuchego dziecka stanowi ona realną szansę utrzymywania kontaktu z otoczeniem.
 
     
Magda13 

Dołączyła: 16 Lis 2010
Posty: 16
Wysłany: 2010-11-27, 18:06   

mirek napisał/a:
Trochę dodatkowych badań porobić może?
Masz jakieś propozycje w tym kierunku z kliniki?


Nie mam. Ale dowiem się czy są jeszcze jakieś badania oprócz AWP, które mogłyby nam przybliżyć co Kuba słyszy.
Na chwile obecną jesteśmy w trakcie załatwiania aparatów Phonak Naida (może uda się wypożyczyć z fundacji) i zobaczymy czy będzie lepiej, może jeszcze te dodatkowe badania uda się zrobić...a potem czeka nas nieuniknione- podjęcie decyzji, co dalej!
W piątek przyszła oficjalne pismo z Kajetan o kwalifikacji Kuby do wszczepu implantu. Będę tam dzwonić w poniedziałek, żeby się dowiedzieć jakie są terminy oczekiwania. Na razie tylko czysto orientacyjnie, no i może jest możliwość, żeby się tam z kimś umówić i na temat implantu jeszcze porozmawiać?

...W ogóle to chciałam Wam wszystkim ogromnie podziękować, za wszystkie informacje i rady! Jesteście Kochani! Dzięki Wam mam teraz trochę jaśniej w głowie i mam nadzieje, że nie palnę kolejnego głupstwa typu "słyszeć jak cyborg" :oops:

[ Dodano: 2010-11-27, 18:16 ]
Anděl napisał/a:
I nie napisałam tego by zniechęcić tylko jak wygląda procedura nie tyle z własnej autopsji, co z obserwacji i znajomej, którą jeśli poproszę to być może się tu zaloguje i więcej Ci powie o swojej córeczce.


Nie zniechęciłaś mnie, jestem w stanie to wszytko pokonać, jedynie co mnie martwi to fakt, że trzeba założyć też najgorsze, czyli nieudany zabieg i to co się z tym łączy :-(

Bardzo mnie ucieszą doświadczenia rodzica, więc jeżeli ta Pani zechce mi opisać historie swojej córeczki, to z góry bardzo bardzo dziękuję.
 
 
     
mirek 

Pomógł: 16 razy
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 428
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2010-11-27, 22:09   

Nie palnęłaś żadnego głupstwa. Tak dla Twej informacji - "Cyborg" to między innymi druga ksywa Agg. http://ci.hell.pl/
Nas takie gadki nie wzruszają.
Jasne, że pytaj jak będziesz dzwonić. Najlepiej byłoby się jednak umówić na kolejną wizytę, bo przez telefon to żadne załatwianie. Lekarze nie mają co robić tylko konferować z pacjentami przez fona?

O Naidach też pogadaj, bo osobiście wydaje mi się, że ustawić je dziecku to nie taka prosta sprawa. Może być więcej strat niż pożytku.
_________________
ESPrit 3G, maj 2005. Od grudnia 2010 Freedom.
 
     
Magda13 

Dołączyła: 16 Lis 2010
Posty: 16
Wysłany: 2010-11-28, 23:01   

mirek napisał/a:
Najlepiej byłoby się jednak umówić na kolejną wizytę, bo przez telefon to żadne załatwianie. Lekarze nie mają co robić tylko konferować z pacjentami przez fona?


Dokładnie to właśnie napisałam, że chcę się umówić ;-)

[ Dodano: 2010-11-28, 23:14 ]
mirek napisał/a:
O Naidach też pogadaj, bo osobiście wydaje mi się, że ustawić je dziecku to nie taka prosta sprawa. Może być więcej strat niż pożytku.


No tak, ale czy protetyk na podstawie wyników badań z IFPS nie jest w stanie ustawić odpowiednio aparatów? Na podstawie tych wyników ustawili nam aparaty w Instytucie, więc mniemam, że dobrze...przecież komuś muszę ufać w tych sprawach, a komu jak nie specjalistom?
Anděl, czy takie dane nie są wystarczające, żeby optymalnie ustawić aparaty?
 
 
     
Anděl 
Przyszły Protetyk Słuchu


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 24 Mar 2009
Posty: 139
Wysłany: 2010-11-29, 18:31   

Zacznijmy od tego ze audiogram jest nierównomierny do tego jak słyszą pacjenci :-> , a już szczególnie jeśli dotyczy to małych dzieci.

Wychodzę z założenia, że jeżeli pierwszy raz ustawiamy audiogram pacjentowi to ok według audiogramu, natomiast powiedzmy szczerze protetykowi lub specjaliście w MCSM w Kajetanach, który parę lat pracuje i ustawia dzieciom ustawia na czuja powiedzmy, że często dobrze, ale gdy trafi Ci się taki pacjent jak ja to normalnie jestem gotowa pogryźć kiedy zaczną mi ustawiać tak jak audiogram bo mam cicho. Ja w aparatach muszę mieć wysoko ustawione niskie dźwięki, a wysokie i średnie, że tak powiem przynajmniej w Supero412 są ustawione jak byle jak bo w zasadzie na nie nie zwracam uwagi. Jadę 20 grudnia do Krakowa do Specjalistycznej Poradni Diagnozy i Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży z Wadą Słuchu PZG na Lenartowicza, gdzie chcę sprawdzić jaki model Naidy by się dla mnie nadawał czy Naida V czy zaawansowana Naida X przystosowana parametrami dla osób, które posiadają implant. Wtedy być może więcej powiem.

Najgorzej jednak ustawić optymalnie aparaty niemowlętom, ale jeśli robią to fachowcy w klinice w IFPS to jestem skłonna im uwierzyć niż zrobić u siebie, a ustawienia zrobiłby mi ktoś byle jak. :roll: :->
_________________
UL: 85-110 dB, Phonak Naida S III UP
UP: Cochlear Nucleus Freedom Hybrid - 23.03.2009

Zdolność mówienia należy do wrodzonych praw naturalnych każdego dziecka. Dla głuchego dziecka stanowi ona realną szansę utrzymywania kontaktu z otoczeniem.
 
     
Agg 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 167
Wysłany: 2010-11-30, 17:20   

Anděl napisał/a:
gdzie chcę sprawdzić jaki model Naidy by się dla mnie nadawał czy Naida V czy zaawansowana Naida X przystosowana parametrami dla osób, które posiadają implant. Wtedy być może więcej powiem.


Ooo, powiedz coś więcej o tej Naidzie X. Pierwszy raz słyszę.
_________________
http://ci.hell.pl/
UL: Nucleus Freedom od marca 2007
UP: ok. 90-100 dB, Widex P38
 
     
Anděl 
Przyszły Protetyk Słuchu


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 24 Mar 2009
Posty: 139
Wysłany: 2010-11-30, 18:13   

Wszystko Wam opowiem kochani jak tylko w poniedziałek będę wiedziała dobrze?
Będąc na obserwacji w poradni jak badają dzieci z ABR-em czy przesiewowym badaniem spytałam babeczkę by mi coś więcej powiedziała o Naidzie czy faktycznie dobra dla osób z niedosłuchem głębokim czuciowo - nerwowym i usłyszałam właśnie o Naidzie V i Naidzie X ;)
Więc w poniedziałek wieczorem powinnam zamieścić jakieś informacje :)
_________________
UL: 85-110 dB, Phonak Naida S III UP
UP: Cochlear Nucleus Freedom Hybrid - 23.03.2009

Zdolność mówienia należy do wrodzonych praw naturalnych każdego dziecka. Dla głuchego dziecka stanowi ona realną szansę utrzymywania kontaktu z otoczeniem.
 
     
Magda13 

Dołączyła: 16 Lis 2010
Posty: 16
Wysłany: 2010-12-03, 16:32   

No więc, po pozbieraniu do kupy wszystkich informacji, zdecydowaliśmy się na aparaty słuchowe dla Kuby. Implant bierzemy oczywiście pod uwagę, ale jako ostateczność.
Od wczoraj testujemy Naidę III SP Junior i o dziwo Kuba bardzo dobrze na nie zareagował, tzn. nie odrzucił ich, a takiej właśnie reakcji się spodziewałam. Rozpoznaje wszystkie dotąd poznane dźwięki, reaguje na to co mówię, rozumie proste polecenia, wszystko tak jak do tej pory, uważam wiec, że to dobry początek i mam nadzieję, że będzie teraz tylko lepiej. A jak Naida się sprawdzi to zdecydujemy się na zakup V albo IX.

[ Dodano: 2010-12-03, 16:35 ]
Anděl napisał/a:
Jadę 20 grudnia do Krakowa do Specjalistycznej Poradni Diagnozy i Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży z Wadą Słuchu PZG na Lenartowicza, gdzie chcę sprawdzić jaki model Naidy by się dla mnie nadawał czy Naida V czy zaawansowana Naida X przystosowana parametrami dla osób, które posiadają implant. Wtedy być może więcej powiem.


Anděl, możesz podać namiary na tą poradnie? Chętnie wybrałabym się tam z Kubą.
 
 
     
Anděl 
Przyszły Protetyk Słuchu


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 24 Mar 2009
Posty: 139
Wysłany: 2010-12-05, 12:40   

Oczywiście oto adres poradni:

http://www.poradnia-pzg-krakow.pl/
Poradnia jest czynna od poniedziałku do piątku
od godziny 8.00 do 18.00
rejestracja w godzinach od 8.00 do 16.00
tel./fax (0-12) 633-83-98 rejestracja/sekretariat
e-mail: poradnia.pzg.krakow@interia.pl



I chciałam przeprosić za mój niedopatrzony błąd wcześniej nie ma Naidy X tylko mowa wcześniej była o Naidzie IX :)
_________________
UL: 85-110 dB, Phonak Naida S III UP
UP: Cochlear Nucleus Freedom Hybrid - 23.03.2009

Zdolność mówienia należy do wrodzonych praw naturalnych każdego dziecka. Dla głuchego dziecka stanowi ona realną szansę utrzymywania kontaktu z otoczeniem.
 
     
Magda13 

Dołączyła: 16 Lis 2010
Posty: 16
Wysłany: 2010-12-21, 09:47   

Anděl napisał/a:
Jadę 20 grudnia do Krakowa do Specjalistycznej Poradni Diagnozy i Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży z Wadą Słuchu PZG na Lenartowicza,
Anděl napisał/a:
Więc w poniedziałek wieczorem powinnam zamieścić jakieś informacje :)


Anděl i jak wypadła wizyta w poradni? Czego się dowiedziałaś? Z niecierpliwością czekam na informację :) !
 
 
     
Anděl 
Przyszły Protetyk Słuchu


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 24 Mar 2009
Posty: 139
Wysłany: 2010-12-21, 14:39   

Witajcie :)
Wczoraj byłam zbyt padnięta żeby cokolwiek napisać, dlatego już się biorę za pisanie.

Otóż to zrobiono mi standardowo na początek badanie audiologiczne, ponieważ trzeba było wprowadzić do komputera wykres no i wybrano dla mnie Naide V oraz Naide IX tylko, że wersja Naida SuperPower (bateria 13) i Naida UltraPower (bateria 675) chociaż z reguły mi powiedziano, że wielkiej różnicy czy Ultra czy Super przy Naidzie V a IX nie ma. Dla mnie jednak są takie, że V jest bardziej przydatna dla dzieci i w wieku szkolnym.
Po prostu nazwa marki i tyle chociaż gdyby się przyjrzeć co producent na stronie PHONAKA mówi to dla mnie są jednak istotne różnice minimalne ale jednak są. Gdyby chciał ktoś poczytać proszę bardzo:
http://www.phonak.com/pl/...ida/styles.html

W takim razie po przetestowaniu Naidy V, gdzie pozwolono mi wyjść na korytarz oraz na dwór gdzie tramwaje, autobusy i samochody jeżdżą, na okrągło, pomijając rozmowy. Powiem tak nie pasowały mi ustawienia jakie miałam w V nawet jeśli ustawiono mi wysokie pasma niskich częstotliwości. Nie potrafię dokładnie tego opisać co konkretnie jednak mając włączony implant miałam wrażenie, że za chwilę wyłączę aparat i zacznę funkcjonować z implancie czego broń boże nie chcę. Wszystko mnie delikatnie mówiąc drażniło, co do rozmowy i jakości barw głosu powiem, że miałam duże oczy. Rozumienie mowy żeby nie skłamać jak dla mnie rewelacyjne. Szeptem byłam wstanie wysłuchać audiologa zza zasłoniętej kartki :shock:
Dobra przejdźmy dalej. V poszła w odstawkę, ponieważ parametry na mój niedosłuch szczerze mizerny. Byłaby szansa nawet, że po dwóch tygodniach już by mi trzeba było ustawiać niektóre pasma, bo albo by mnie drażniły albo bym kompletnie miała ich w nosie nie reagując w nich nic.

Najpierw o Naidzie SuperPower.
Zarówno producent jak i audiolog mówi, że ten model aparatu jest przystosowany od średnio ciężkiego czyli dajmy, że od 80 dB do głębokiego ubytku słuchu.
Tutaj parametry:http://www.phonak.com/pl/b2c/pl/products/hearing_instruments/naida/styles/naida_ix_sp.html

oraz pozwolę umieścić sobie audiogram na moim przykładzie ubytku słuchu


Czerwony UP, Niebieski UL. Przewodnictwa kostnego nie wrzucałam ale pokrywa się blisko z przewodnictwem powietrznym. Więc wyglądałoby mniej więcej tak samo.

Kolor ciemnozielony to standardowy zakres dopasowywania.
Ten kolor jasno zielony dla informacji są to rozszerzone zakresy dopasowywania dla niedosłuchu o wysokoczęstotliwościowym stromo opadającym ubytku słuchu przy systemie SoundRecover. Już wyjaśniam na czym to polega. O ile stare modele nie miały jeszcze ten funkcji praktycznie dla mnie i dla kogokolwiek innego z trudem było dopasować aparaty słuchowe nie mówiąc o parametrze, że ustawiamy tak jak audiogram i nic się nie da podnieść. Chyba, że pacjent na własne życzenia zgodził się podpisać umowę, że zgadza się na ustawienia przy granicy normy, której już więcej się nie da. W tym przypadku Naida poszła tak do przodu, że niskie dźwięki są bez najmniejszego problemu słyszalne i dzięki SoundRecorver umożliwia nam słyszenie niektórych pasm w zatłoczonej restauracji, usłyszeć muzykę i śmiech dzieci, śpiew ptaków czy nawet szept gdzie przy Supero412, z którym jeszcze funkcjonuje jest niesłyszalne. Jednak jak widać przy moim ubytku słuchu zaczynają się problemy przy pasmach średnich i wysokich, które SuperPower niestety jeszcze sobie nie radzi. O ile lepiej słyszałam w tym modelu aparatu niż Naida V tak w sumie przy ustawieniu na początku też mnie drażniły dźwięki w otoczeniu gdyż trudno z minuty na minuty przedstawić się z starego modelu aparatu na nowy, który masz może ile 15 minut? Poza tym dla kogoś komu lecą pasma już w granicy od 110 dB w dół powiedzmy szczerze SuperPower sobie może nie poradzić.

Naida Ultrapower pisze, że przystosowany do ciężkiego ubytku słuchu po głeboki:
http://www.phonak.com/pl/...aida_ix_up.html


Rozumienie mowy zdecydowanie jeszcze bardziej wyraźniejsze. Zarówno jak widzę plecy rozmówcy, czy ktoś mówi za mną albo ma zasłonięte usta (mając wyłączony implant oczywiście). To samo interpretacja instrumentów muzycznych, no poza trójkątem, gdzie dreszcz po plecach mnie przeszedł. Czuję się w nim komfortowo mimo lekkiego już zamieszania już trzecim ustawieniem. W przeciwieństwie do SuperPower przy Ultra czuję się znakomicie nic mi nie przeszkadza, wszystko idealnie jest ustawione, nie które pasma ciut wyżej niż standardowo mój audiogram przedstawia. W tym przypadku w ruch poszły niskie dźwięki bym lepiej je słyszała. Włączyłam implant i w tym przypadku powiedziałabym, że czułam się jakbym na UL zamiast nowego aparatu dostała nowy model implantu, który o dziwo rewelacyjnie mi się sprawdza w duecie z Hybrydą.

Zdecydowanie będę przymierzała się do kupna Naidy UltraPower. Nie dość, że naprawdę lepsza jakość słyszenia, wyraźniejsza mowa baaa aż się zdziwiłam, że mogę usłyszeć wyraźnie sz, ś,ć w aparacie!!! Pomimo zmęczenia jestem bardzo zadowolona z obserwacji i testowania Phonaka. Tyle ta kasa mnie trochę załamuje, ale dla chcącego nic trudnego.
Jeśli będziesz miała inne pytania pytaj, być może niektóre rzeczy mi teraz umknęły i zapomniałam dopisać.
Pozdrawiam ciepło ;-)
_________________
UL: 85-110 dB, Phonak Naida S III UP
UP: Cochlear Nucleus Freedom Hybrid - 23.03.2009

Zdolność mówienia należy do wrodzonych praw naturalnych każdego dziecka. Dla głuchego dziecka stanowi ona realną szansę utrzymywania kontaktu z otoczeniem.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Ładowanie strony... proszę czekać!
Template junglebook v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne fixing Program do sklepu
Strona wygenerowana w 0,043 sekundy. Zapytań do SQL: 9