To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Klubu Ślimaczek
Forum Klubu Osób Impantowanych ŚLIMACZEK

Dla kogo jest implant - implant dla osoby niesłyszacej na jedno ucho

Adam89 - 2014-05-18, 01:01

Po operacji osobiście miałem tylko zaburzenia smaku (lekko metaliczny posmak) po jednej stronie języka - nie było to specjalnie dokuczliwe i po kilku miesiącach jest zupełnie OK.

Niektórzy mają delikatne zaburzenia równowagi po operacji, ale to też jest przemijające.

Czy po operacji występuje porażenie nerwu twarzowego? Teoretycznie tak, ale jest to niesamowicie rzadkie powikłanie zwłaszcza w obecnych czasach, gdy stosuje się monitoring tego nerwu w czasie operacji. Więc w obliczu korzyści, jakie możesz mieć z implantu to nie powinno stanowić problemu :-)

gloria - 2014-06-09, 11:39

Adam89 dzieki wielkie za odpowiedź ;) pozdrawiam
Ela - 2014-06-09, 20:01

Do Glorii
Udało mi się powrócić do ustawień dzięki pani Monice :-)
Ja miałam dość silne zaburzenia równowagi no i nie całkiem mi to przeszło mam jednak nadzieję, że po jakimś czasie przejdzie. Natomiast zaburzenia smaku (wszystko było słone i niesmaczne) przeszło mi w ciągu 1 miesiąca.

gloria - 2014-06-10, 12:38

Ela a ile czasu mineło juz od Twojej operacji?
Ela - 2014-06-10, 21:34

Gloria mam już za sobą 3,5 miesiąca od zabiegu.
Pamiętaj że każdy pacjent może mieć inne dolegliwości lub nie mieć ich wcale. Nie jest regułą, że każdy musi mieć jakieś problemy pooperacyjne.

ekspertcochlear - 2014-06-26, 14:01
Temat postu: Re: implant dla osoby niesłyszacej na jedno ucho
gloria napisał/a:
Witam wszystkich. W ubiegłym roku w skutek wypadku komunikacyjnego również całkowicie utraciłam słuch w prawym uchu. Wykonałam różnego rodzaju badania, teraz czekam na wizytę w Kajetanach dotyczącą wszczepienia implantu. Podobnie jak Ty KasiaK mam mnóstwo obaw co do operacji, a dokładnie co do możliwych powikłań. Po wypadku przez pewien okres miałam problemy z równowagą, jak również problemy ze smakiem i węchem --> naprawdę nie chciałabym przechodzić przez to jeszcze raz. 3 lata temu przez okres 2 tygodni zmagałam się także z porażeniem nerwu twarzowego po prawej stronie. Jeśli pomyśle sobie, iż miałabym do końca życia tak wyglądać i funkcjonować jak podczas tych 2 tygodni to jednak chyba wole żyć z jednym sprawnym uchem...
Czy ktoś z Was posiada jakiekolwiek informacje na temat tego u jakiego procenta zaimplantowanych pojawiły się któreś z wyżej wymienionych przeze mnie powikłań? I jeśli sie pojawiły to czy ustąpiły po jakimś czasie??
Dodam jeszcze, że również jestem w posiadaniu aparatu BiCross phonaka, z którego nie jestem zadowolona i niestety został odstawiony do szuflady :/
Pozdrawiam


Witam,

z informacji, które podałaś wynika, że jedno ucho całkowicie nie słyszy. W takich sytuacjach najlepszym rozwiązaniem jest implant oparty o przewodnictwo kostne Baha 4 Attract. Jest to implant całkowicie wszczepialny w kość, co oznacza, że nie ma konieczności ingerowania w struktury w okolicy nerwu twarzowego.

Więcej informacji znajdziesz na stronie medicus.com.pl lub możesz umówić się na wizytę z inżynierem klinicznym, który w szczegółach przedstawi Ci możliwości pomocy w Twojej sytuacji.

Pozdrawiam
Łukasz Narożny

flowers17 - 2014-07-03, 23:20

Nie miałam zachwiania, ani zawrotów po operacji ani porażeń nerwów twarzowych. Tylko jedynym skutkiem ubocznym narkozy to wymioty przez kilka dni ehh :-?

Ciekawe jak teraz będzie po operacji. Mam nadzieję, że pójdzie gładko bez powikłań pooperacyjnych. Bo zabiegi ze znieczuleniem miejscowym 2 razy przechodziłam i było dobrze, mogłam normalnie funkcjonować, ale narkoza to najgorsza rzecz :-P

Edytuję.
Jestem już po operacji :D
Nie było tak źle. Poszła bez komplikacji, dobrze. Czułam się dobrze, nie było skutków ubocznych narkozy :D Ale miałam troszkę szum w głowie przez kilka dni, później ustąpiły. Mogłam jeść normalnie, a nie tak jak wtedy na pierwszej operacji czyli wymioty i na głodzie.. Chodziłam normalnie po korytarzu, mogłam normalnie funkcjonować kilka godzin po operacji :)
Naprawdę jestem zadowolona z ostatniej operacji xDDD

ankaah - 2016-02-07, 13:29

Witam,

jestem tu calkiem nowa na forum. Szukam informacji, opini osob z implantem, ale dobrze slyszacym na drugie ucho. Moja sytuacja wyglada w skrocie mniej wiecej tak: w 2011 ogluchlam nagle na prawe ucho (przyczyna nieznana), lewe jest w 100% sprawne. Probowalam aparatu Cross, ale nie nie podobalo mi sie. Sprawe zostawilam, tak jak jest. Ale od czasu do czasu, jak cos mi sie dzieje ze zdrowym uchem, biegne pedem do lekarza. Ostatnio jak bylam na badaniach w klinice, zaproponowano mi implant. Przedtem takiej mozliwosci nie bralam zbytnio pod uwage, bo zdrowe ucho jakos daje rade. Tinnitus czy brak kierunkowego slyszenia nie sa dla mnie wiekszym problemem, bo przyzwyczailam sie do tego. Oczywiscie na poczatku w 2011 byl to dla mnie szok, bo nawet nie wiedzialam, ze cos takiego istnieje i jeszcze gorzej - wiadomosc, ze zostanie mi to do konca zycia. Jak wtedy lekarka mi sie zapytala, co jest dla mnie gorsze - tinnitus czy brak sluchu - odpowiedzialam, ze tinnitus. Obecnie problem tylko sprawia mi zrozumienie mowy w glosnym otoczeniu. Bywa, ze calkiem nic nie rozumie, mimo, ze opanowalam juz do perfekcji zwracanie sie do rozmowcy moim zdrowym uchem. Lekarz mi powiedzial, ze z implantem to im wczesniej tym lepiej, bo z czasem moze juz nie zadzialac (nerw przyzwyczai sie do nie slyszenia). Jak juz na poczatku wspomnialam, mile by bylo uslyszec opinie od kogos w podobnej do mojej sytuacji. Pozdrawiam

Ela - 2016-02-13, 18:19

Słuch traciłam też powoli, ale nie dokładnie jak Ty.
Pierwsze ucho zaimplantowano w 2007 aktywacja była w 2008 jakoś tak po m-cu czyli chyba w styczniu. Dziś już nie pamiętam.
Drugie ucho powoli głuchło aż zaproponowano mi zaimplantowanie drugiego. Zgodziłabym się. W 2014 przeszłam zabieg drugiego ucha i dziś nie tylko słyszę ale rozumiem słowa oraz coraz lepiej lokalizuję dźwięki, wołanie zza pleców. Co prawda na głośnej ulicy nie zawsze, jednak hałas w kawiarni mi nie przeszkadza by zrozumieć co się do mnie mówi. Nie jest to w 100% to samo co słuch naturalny, ale na implanty zgodziłabym się po raz drugi. Wyszłam z ciszy i znów słyszę ptaki.
Resztę decyzji musisz sama podjąć. Ja opisałam tylko siebie.
Pozdrawiam :-)

mirek - 2016-03-03, 11:27

ankaah napisał/a:
Lekarz mi powiedzial, ze z implantem to im wczesniej tym lepiej, bo z czasem moze juz nie zadzialac (nerw przyzwyczai sie do nie slyszenia).

Lekarz nie ma racji w zasadzie. O ile faktycznie coś się przyzwyczaja do ciszy, to nie nerw, ale stosowne komórki w mózgu. Wystarczy je odpowiednio pobudzić i kształtować. Można to porównać do zaniku mięśni na skutek nieużywania ich. Odpowiednia rehabilitacja nie tylko przywraca stan poprzedni, ale może nawet udoskonalić. Na nieszczęście ze słuchem tak pięknie już nie jest - zawsze pozostanie gorszy niż naturalny. ;)
Ma rację o tyle, że im krócej trwa uśpienie, tym lepiej. Z tym, że ten czas to nie miesiące, a nawet pojedyncze lata, a dziesiątki lat.
Oczywiście nie można generalizować, bo każdy przypadek może być inny, ale mniej więcej tak to generalnie wygląda.

No chyba, że nerw jest chory lub uszkodzony.
I to jest odpowiedź na kolejny problem
ankaah napisał/a:
Moja sytuacja wyglada w skrocie mniej wiecej tak: w 2011 ogluchlam nagle na prawe ucho (przyczyna nieznana),

Dokąd więc nie przejdziesz konkretnych badań pod kątem możliwości implantowania, nie ma o czym mówić.

ankaah - 2016-03-03, 15:26

Mialam jedno badanie w tym kierunku zrobione. Wsadzili mi jakas Elektrode w ucho i cos mi tam buczalo. Potem cos zmienili, i wtedy kompletne nic, oprocz wibracji. Ogolnie stwierdzono, ze moj nerw reaguje.
mirek - 2016-03-03, 16:19

Trochę mało. A można wiedzieć gdzie robiono tylko ten jeden test?
Jeśli poważnie myślisz o tym, aby reszty życia nie spędzić w ciszy, to pora na poważne decyzje. Skierowanie do ośrodka implantacyjnego, kompletna procedura przedimplantacyjna, a po niej ostateczna decyzja.

Ja jednak mam problem z Tobą, bo skoro wolałabyś być głucha, niż mieć szumy uszne, to jakoś dziwnie mi cokolwiek podpowiadać.
Jeśli jeszcze weźmiemy pod uwagę, że - czysto teoretycznie - szumy po operacji mogą się nasilić. Ale - znowu czysto teoretycznie - mogą się też osłabić.
A już na pewno osłabią się subiektywnie, bo ktoś, kto do tej pory słyszał tylko szumy, będzie słyszał "milion" innych dźwięków, wiec szumy będą maskowane.
Niestety, mogą mieć, i najczęściej mają, wpływ na rozumienie mowy, a raczej ogólną jakość słyszenia za pomącą implantu.

darekryki - 2016-03-03, 19:42

Co do tych szumów... jak to Mirek pisze implant to maskuje i to jest jeden z plusów implantu... a słyszec na dwoje uszu .... reklamowac zalet tego chyba nie trzeba :mrgreen:
ankaah - 2016-03-04, 10:05

Mieszkam w Niemczech i tu bedzie, o ile w ogole, przeprowadzana operacjia i rehabilitacja. To badanie to bylo tak przy okazji, bo zglosilam sie do kliniki z obawami o moje drugie,sprawne ucho. To nie jest tak, ze wole zyc w ciszy. Ogolnie slysze na jedno ucho normalnie. To ucho nadrabia. W sytuacjach, gdzie nie ma glosnego otoczenia,, nie odczuwam mojej gluchoty. Problem pojawia sie w glosnych otoczeniach, wtedy musze sie "nastawic" do osoby moim zdrowym uchem. Pomijam juz problem jezykowy :)

Jak juz wczesniej pisalam, moja gluchota pojawila sie nagle i z nieznanej przyczyny. Ogolnie przebadali mnie porzadnie, ale wszysko bylo ok (oprocz nieslyszenia). Teoretycznie malo prawdopodobne, ze drugie ucho mi tez padnie (chociaz kto tam wie). Na poczatku tinitus byl dla mnie tak nieznosny, ze prawie depresji dostalam. Myslalam, ze jakos da sie moje nieslyszenie na aparatem nadrobic, ale do tego czasu juz nic nie slyszalam i nie mozna bylo go zalozyc.

Ogolnie bardzo obawiam sie tej operacji. Ze bedzie gorzej niz jest.

mirek - 2016-03-04, 14:04

ankaah napisał/a:
Problem pojawia sie w glosnych otoczeniach, wtedy musze sie "nastawic" do osoby moim zdrowym uchem.

Ale większość użytkowników implantów ma problem z w takich warunkach, więc tutaj implant niewiele zmieni.
Zaletą będzie tylko dwustronne słyszenie, a zatem lepsza identyfikacja użytecznych dźwięków przy pomocy inteligencji samego implantu (ograniczanie hałasu i innych niepotrzebnych rzeczy).

ankaah napisał/a:
Ogolnie bardzo obawiam sie tej operacji. Ze bedzie gorzej niz jest

W zasadzie wypadało by Cię zapewnić, że na pewno będzie gorzej. :-)
Może tydzień, może miesiąc, a może pół roku. Zanim dogadacie się z implantem.
I musisz przyjąć to do wiadomości, aby być psychicznie nastawioną, że trzeba będzie powalczyć, popracować.
Dopiero po pewnym czasie docenisz jego zalety. ;-)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group